Kolejne w rankingu Czechy, które jeszcze w grudniu wyprzedzały Polskę, teraz są na drugim miejscu z wynikiem 3,2 proc, podał europejski urząd statystyczny.
Kolejna w rankingu Holandia ma bezrobocie na poziomie 3,6 proc., a wszystkie inne kraje mają co najmniej czwórkę z przodu. Niemcy, do których lubimy się porównywać, mają bezrobocie rzędu 4,5 proc. Średnia dla całej Unii Europejskiej to 7,5 proc., a dla strefy euro to 8,3 proc. Najgorzej wypada Hiszpania z wynikiem 16,1 proc.
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę tylko bezrobocie wśród młodych, tracimy pozycję lidera w UE. Stopa bezrobocia wśród osób poniżej 25 lat wynosi w Polsce 14,8 proc. To ciągle mniej niż średnia unijna (17,2 proc.), ale więcej niż np. w Niemczech (6,1 proc.), Holandii, Austrii czy Czechach (ponad 9 proc.).
Warto zaznaczyć, że dane prezentowane przez Eurostat dość znacząco różnią się od liczb pokazywanych przez GUS. Podczas gdy pierwsza z instytucji mówi o 3,1 proc. bezrobocia, druga podlicza je na 6,5 proc. W jednym ujęciu Polska ma nieco ponad pół miliona ludzi bez pracy, a w drugim dwa razy więcej.
Różnica wynika z metodologii obliczeń. Upraszczając, można wskazać, że Eurostat do swoich wyliczeń bierze osoby, które nie pracują i chcą znaleźć pracę. GUS podaje za to po prostu liczbę osób zarejestrowanych w urzędach pracy. Część z nich jest w bazie, a nie chce żadnego zajęcia lub np. pracuje na czarno.