Robert Chojnacki, Prezes Zarządu Rednet24 i współwłaściciel spółek z grupy Rednet, zamieścił w serwisie LinkedIn wpis dotyczący sytuacji na rynku nieruchomości. Autor komentarza zwraca uwagę na paradoksalną sytuację na polskim rynku kredytów hipotecznych. Jak stwierdza, "dziś inflacja w Polsce jest znacznie niższa niż rok temu, ale za to Polska ma najwyższe oprocentowanie kredytów mieszkaniowych w Europie." Dodaje, że "ostatnio jego poziom rośnie – mimo niskiej inflacji, a banki zaostrzają kryteria ich przyznawania."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kredyty mieszkaniowe oprocentowane najwyżej w Europie
Konsekwencje tej sytuacji są już odczuwalne, jak zauważa Chojnacki: "coraz więcej klientów anuluje umowy rezerwacyjne z powodu braku zdolności kredytowej." Prowadzi to do tego, że "coraz więcej osób zmuszonych jest mieszkać z rodzicami albo wspólnie wynajmować lokale."
Prezes Rednet24 podkreśla długofalowe skutki takiego stanu rzeczy, mówiąc, że "nie sprzyja [to -red.] poprawie sytuacji demograficznej – ten rok będzie najgorszy od zakończenia II wojny światowej." Autor wpisu stawia też otwarte pytanie "Co dalej?", jednocześnie wyrażając niepewność co do tego, "kto obecnie odpowiada za politykę mieszkaniową w Polsce…"
Czy czeka nas rewolucja w podatku od nieruchomości?
Oprocentowanie kredytów w Europie
Źródłem danych, które posłużyły do wpisu jest mapa opublikowana przez serwis TabelaOferta.pl. Przedstawia zróżnicowane oprocentowanie kredytów hipotecznych w krajach europejskich w marcu 2024 roku. Najwyższy poziom odnotowano w Polsce, gdzie wynosi ono aż 7,58 proc. Tuż za nią plasują się Węgry z 7,3 proc. oraz Rumunia z 5,96 proc.
W grupie krajów o średnim poziomie oprocentowania znajdują się Czechy (5,79 proc.), Słowacja (5,67 proc.), Bułgaria (5,29 proc.), Łotwa (4,19 proc.), Litwa (4,09 proc.), Chorwacja (4,28 proc.) oraz Hiszpania (4,21 proc.).
Niższe wartości obserwujemy w Portugalii (3,88 proc.), we Włoszech (3,79 proc.), Grecji (3,83 proc.), Irlandii (3,81 proc.), na Cyprze (3,77 proc.) i w Niemczech (3,69 proc.). Belgia i Luksemburg charakteryzują się stopami na poziomie odpowiednio 3,49 proc. i 3,29 proc.
Gdzie najniższe oprocentowanie?
Najniższe oprocentowanie kredytów hipotecznych w Europie występuje w Finlandii (2,79 proc.), Austrii (2,4 proc.) oraz we Francji, gdzie wynosi ono zaledwie 1,85 proc.
Dane te jasno pokazują, że Polska zmaga się z najpoważniejszym problemem wysokich stóp procentowych kredytów mieszkaniowych spośród wszystkich krajów europejskich. Stanowi to istotną barierę dla potencjalnych kredytobiorców, co może mieć daleko idące konsekwencje społeczne i demograficzne, jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie.
Jedną z przyczyn drogich kredytów w Polsce są stopy procentowe. Główna, referencyjna stopa procentowa NBP od 5 października 2023 roku wynosi 5,75 proc. Od tej pory nie była obniżana, a wedle ekspertów szansę na jakiekolwiek obniżki możliwe są najwcześniej w drugiej połowie 2025 roku. Powodem jest inflacja, która wkrótce, zdaniem ekspertów, znów zacznie rosnąć.