Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Praca nie dla nich? 13,5 mln Polaków poza statystykami. Najwięcej na Śląsku

809
Podziel się:

Ponad 16 mln Polaków widnieje w statystykach jako pracujący. Około pół miliona ma problem ze znalezieniem pracy. Co z resztą? Nie może pracować lub nie chce znaleźć zatrudnienia. Największy procent biernych zawodowo jest na Śląsku i w województwie warmińsko-mazurskim.

Praca nie dla nich? 13,5 mln Polaków poza statystykami. Najwięcej na Śląsku
Kilkanaście milionów Polaków jest biernych zawodowo.

Według danych Eurostatu, bezrobocie w Polsce wyniosło w sierpniu zaledwie 3,1 proc. I to mimo kryzysu wywołanego pandemią oraz dużej skali zwolnień w ostatnich miesiącach. Jest u nas mniejsze niż w Niemczech czy krajach skandynawskich. Wychodzi na to, że lepiej jest tylko w Czechach.

Te dane mogą szokować. Wielu Polaków albo straciło pracę ostatnio, albo chociaż spotkało się ze zwolnieniami w swoich firmach. Niektórzy czytelnicy widząc takie dane mówią o spisku, fałszowaniu statystyk i wypaczaniu rzeczywistości. Wskazują, że Eurostat widzi tylko 530 tys. bezrobotnych, podczas gdy w urzędach pracy zarejestrowanych jest dwa razy więcej osób.

Jest jednak zasadnicze pytanie: czy za bezrobotnego uznajemy każdego, kto jest w rejestrze czy tego, kto chce pracować, a nie może znaleźć zatrudnienia? Wiadomo, że sporo ludzi zapisuje się tylko po zasiłek lub ubezpieczenie, a wcale nie szuka pracy. I takie właśnie osoby są eliminowane z liczb prezentowanych przez Eurostat.

Zobacz także: Żółte i czerwone strefy. Firmy mają problem

Jeśli przyjrzymy się tzw. Badaniu Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) okaże się, że w drugim kwartale tego roku biernych zawodowo w Polsce było prawie 13,5 mln obywateli.

Pod tym pojęciem należy rozumieć właśnie osoby, które nie zostały zaklasyfikowane jako pracujące lub bezrobotne. Po prostu nie miały zatrudnienia, nie szukały go i nie były gotowe do podjęcia żadnej aktywności zawodowej w danym okresie.

Tak wielu osób biernych zawodowo jak ostatnio nie było od końca 2015 roku. Przypomnijmy, że mowa o dokładnie 13 mln 494 tys., podczas gdy w tym samym czasie pracujących obywateli było tylko 3 mln więcej - 16 mln 240 tys.

Bierni zawodowo w Polsce

Najwięcej osób biernych zawodowo jest w województwie mazowieckim (1,76 mln). To jednak wynika z dużej liczby ludności. Jeśli jednak sprawdzimy, jaki jest ich udział w całości, okazuje się, że to "tylko" 40,5 proc. Dużo, ale najmniej w Polsce.

Warto zwrócić uwagę na Śląsk. To drugie najbardziej liczne województwo pod względem bierności zawodowej (1,73 mln). Mieszka tam jednak znacznie mniej ludzi niż w mazowieckim. Tym samym procentowy udział osób biernych zawodowo jest tam najwyższy w kraju.

Proporcjonalnie, drugim najgorzej wyglądającym województwem w statystykach jest warmińsko-mazurskie. Z kolei względnie dobrze wypadają: pomorskie, wielkopolskie i łódzkie, gdzie wskaźnik jest poniżej 44 proc.

Skąd taki wynik Śląska? Według danych BAEL w drugim kwartale liczba ludności w wieku 15 lat i więcej wyniosła 3 mln 608 tys. Z tego 1 mln 823 tys. osób pracowało, 49 tys. nie miało pracy, mimo starań, a aż 1 mln 735 nie pracowało z własnego wyboru.

Bierni zawodowo - charakterystyka

Należy wyraźnie podkreślić, że bierni zawodowo to nie tylko ludzie, którym się po prostu nie chce pracować. A tak mogłoby się wydawać. Około 1 mln 181 tys. mieszkańców Śląska biernych zawodowo ma ponad 55 lat. 987 tys. z nich (57 proc. wszystkich biernych zawodowo) jest na emeryturze.

Można się zastanawiać: po co do biernych zawodowo włączać też emerytów? Jest to jednak istotna informacja w kontekście choćby stabilności systemu emerytalnego. Gdyby więcej starszych osób pracowało, odciążyłoby finanse państwa. Wraz ze zmianami demograficznymi, gdzie coraz mniej osób pracuje na coraz większą grupę emerytów, jest to poważny problem.

Z drugiej strony mamy około 245 tys. (14 proc. biernych zawodowo) mieszkańców województwa śląskiego, które są osobami młodymi. Tłumaczą brak poszukiwania pracy nauką i uzupełnianiem kwalifikacji.

Blisko 150 tys. osób (9 proc.) deklaruje zniechęcenie bezskutecznością poszukiwania pracy lub innymi powodami osobistymi/rodzinnymi. Ponad drugie tyle wskazuje chorobę lub niepełnosprawność, jako przyczynę niepodejmowania pracy.

Analogiczne, szczegółowe statystyki prezentują wszystkie wojewódzkie urzędy statystyczne. Co do zasady, wszędzie proporcje są mniej więcej takie same.

Warto też zwrócić uwagę na strukturę aktywności ekonomicznej ludności w miastach i na wsiach. Łódzki urząd statystyczny na podstawie własnych statystyk wskazał, że większą biernością wykazują się w tym przypadku miastowi.

Dlaczego Polacy nie szukają pracy?

Powodów bierności zawodowej jest kilka. W tekście money.pl, który można znaleźć TUTAJ, ekonomiści i eksperci najczęściej wymieniali wyższe świadczenia socjalne jako element, który wiele osób zdolnych do podjęcia pracy zniechęca do jakiejkolwiek aktywności.

Katarzyna Lorenc, ekspert rynku pracy w BCC, mówi wprost: - W Polsce pracują obecnie tylko ci, którzy muszą. Praca nie jest wartością, u nas pracuje się po to, by przeżyć. Mamy to zakorzenione głęboko w naszej kulturze. Jeśli więc państwo oferuje wsparcie w postaci 500 plus i wyższych zasiłków dla bezrobotnych, to ludzie z tego korzystają i przestają poszukiwać źródła utrzymania - uważa ekonomistka.

Eksperci zwracają też uwagę na obniżkę wieku emerytalnego, który zdezaktywował bardzo dużą grupę społeczną (w Polsce pracuje jedynie 5 proc. emerytów). Wskazują też na zjawisko dość późnego wchodzenia na rynek pracy przez osoby młode.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
wiadomości
praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(809)
WYRÓŻNIONE
DS
4 lata temu
W socjalizmie się nie opłaca pracować bo i tak Ci zabiorą to i mamy efekt. Firmy są nieproduktywne bo musza mieć czas się dorobić i nie są w stanie zatrudniać nawet po tych niskich kosztach.
Olo
4 lata temu
Nie ma chętnych do pracy? To czemu tyle wyjechało za granice?Tam tez nie pracują? Prawda jest taka ze robocie z ludzi niewolników,szukacie taniej siły roboczej tyrajacej za 17zl brutto\h wmawiając im ze takie są realia,ze jest ok. Tyle ze realia są takie ze te głodowe stawkii godzinowe to kpina i policzek dla ludzi,zważywszy jak zdrozalo życie. Macie tego świadomość?Pisze tu do tych co rządzą krajem!!!!
M.M.M.
4 lata temu
Urząd pracy rejestruje tylko niektóre przypadki, bo wystarczy minimalny dochód na przykład z najmu mieszkania i już nie mieścisz się w kryteriach. A bez pracy możesz być nawet przez lata. Tacy ludzie także powinni powiększać pulę bezrobotnych, bo są gotowi i aktywnie poszukują pracy. Płacili ubezpieczenie społeczne a państwo pokazało im środkowy palec... Ale za to na 500+ dla nierobów środki wydrze choćby nauczycielom czy lekarzom.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (809)
Jerzy
2 lata temu
Bez obawy. Nie będą sami. W następnym roku dołączą kolejni.
Yeti
2 lata temu
Najważniejsze , że PiS wymyślił sposób liczenia danych do statystyk, tak by wyglądało to lepiej niż w rzeczywistości. Wystarczyło wykasować ze statystyk wszystkich, którzy nie pracują 90 dni. I dla dobra rządowych statystyk lepiej, by już nigdy nie szukali pracy. Okazuje się, że to nieistotne, że w Polsce prawie 50% ludzi nie pracuje (albo pracują dorywczo w szarej strefie). Jeśli się odpowiednio wygeneruje dane do statystyk to może się okazać, że w Polsce jest bezrobocie tylko 3-4%-owe. A jak w dodatku temat zreferuje Morawiecki, to się okaże, że "w Europie jesteśmy liderem pracowitości, a wskaźniki bezrobocia są tak niskie, tak bliskie zeru, że możemy je pominąć". Tyle, że rzeczywiście bezrobotni po złożeniu bezskutecznie 200-300 CV -- coraz bardziej sflustrowani, w poczuciu własnej nieudolności i desperacji, o targnięciu się na własne życie, albo ... albo gotowi są nawet zapisać się do PiS, gdzie gromadzą się ci bez kompetencji, wykształcenia, a w zamian za przynależność do mafii mogą nieźle żyć.
Ktoś
2 lata temu
Jestem z Olsztyna i pomimo wysłania 100 CV i pójścia na rozmowy o pracę te wyzyskiwacze za najniższą krajową nie dali mi żadnej czemu ? Bo zatrudniają Ukraińców a Polacy mają sobie wyjechać na zachód i większość tak robi ja także tak zrobię bo ten kraj mnie upokarza a jestem młodą osobą ale jak widać tu chcę się tylko dzieciorobow i patole a wiecie ile ludzi już nie mieszka w Polsce ktoś ujął to w tych statystykach
róbcie se sam...
2 lata temu
Chciałam pracować,mimo że na emeryturze ale się nie dało.Powiedzieli mi że ludzie w moim wieku powinni siedzieć w domu.Mobbing i patologia jakiej świat nie widział. Skorzystałam z ich rad i siedzę sobie wygodnie w domku, popijając mołdawskie winko,czego i Wam serdecznie życzę.
Weronika
3 lata temu
Połowa Polaków w wieku produkcyjnym nie pracuje, to najwięcej w Europie. A wszystko to przez mafię komorniczo-windykacyjną. Może jeszcze więcej komorników nasyłajcie na ludzi, to na pewno pójdą do pracy. Jeżeli ktoś ma spłacać długi sprzed 15 lat, to woli siedzieć w domu, a jak jeszcze zniesiecie kwotę wolną od potrąceń w wysokości płacy minimalnej, to przestanie pracować i ta druga połowa Polaków, bo przestanie się opłacać robić cokolwiek w tym chorym kraju.
...
Następna strona