Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska podejmie decyzję o tym, czy za gaz płacić w po wytycznych Komisji Europejskiej. Zgodnie z dekretem wydanym przez Władimira Putina – państwa nieprzyjazne Rosji, do których należy między innymi Polska, muszą rozliczać się za gaz w rublach.
"Czekamy na interpretację KE, która ma określić, czy taka płatność będzie łamała sankcje, czy nie" - wskazał. Zaznaczył, że Polska będzie trzymała się linii wypracowanej przez prawników z Komisji. "Jeżeli zostanie to uznane przez Komisję Europejską za element niełamiący pakietu sankcyjnego, to wtedy wszystkie państwa będą podejmowały decyzje samodzielnie. Jeżeli zaś będzie odwrotnie to my, będący w awangardzie tych wszystkich, którzy domagają się jak najmocniejszych sankcji, będziemy również trzymać się zapisów proponowanych przez Komisję Europejską" - powiedział premier.
"Kraje nieprzyjazne" mają płacić w rublach
UE przyjęła też sankcje wobec 217 osób i 18 podmiotów. M.in. cztery kluczowe rosyjskie banki, mające 23-procentowy udział w rosyjskim sektorze bankowym, zostały objęte całkowitym zakazem dokonywania transakcji. Rosja uznała w związku z sankcjami m.in. państwa UE i USA za "kraje nieprzyjazne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski gaz odpowiada za około 40 proc. całkowitego zużycia gazu w Europie, a import gazu z Rosji do UE wahał się w tym roku od 200 mln do 800 mln euro dziennie. Możliwość zmiany waluty, która mogłaby zakłócić ten handel, spowodowała, że niektóre ceny hurtowe gazu w Europie wzrosły w środę nawet o 30 proc.