Według Centrum Informacyjnego Rządu, które poprosiliśmy o komentarz, list został wysłany już kilka dni temu i dotyczy wielu kwestii. Stacja miała z niego wyciągnąć zaś jeden fragment, dotyczący właśnie kwestii uzależnienia wypłaty unijnych pieniędzy od przestrzegania zasad praworządności.
"Otrzymaliśmy taki list" - potwierdził Polskiej Agencji Prasowej rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer.
Krótko po doniesieniach RMF FM i odpowiedzi rzecznika KE komunikat wystosował rzecznik rządu Piotr Mueller. Nie odnosi się on wprost do listu, komunikat jest bowiem notką podsumowującą czwartkową wideokonferencję z kanclerz Angelą Merkel. Przypomina on to, co rząd już wielokrotnie podnosił.
"Premier podkreślił w rozmowie, że uznaniowe mechanizmy, oparte na arbitralnych, politycznie motywowanych kryteriach nie mogą zostać zaakceptowane. Nie uwzględniają one istotnych, merytorycznych aspektów prawa europejskiego, a ich przyjęcie mogłoby doprowadzić do usankcjonowania stosowania podwójnych standardów, odmiennego traktowania poszczególnych państw członkowskich UE" - czytamy w komunikacie Piotra Muellera.
"Ponadto proponowane rozwiązania są niezgodne z konkluzjami Rady Europejskiej z lipca 2020 i budzą poważne wątpliwości prawne w świetle brzmienia Traktatów. Uznaniowość w przypadku tego mechanizmu sama w sobie budzi poważne zagrożenia dla praworządności w UE. Dlatego Polska nie może zaakceptować takiej wersji mechanizmu, prowadzącej do prymatu politycznych i arbitralnych kryteriów nad oceną merytoryczną" - napisał rzecznik rządu.
W podobnym tonie Mueller wypowiadał się też we wtorek. - Konsekwentnie negatywnie odnosimy się do propozycji ustanowienia mechanizmu powiązania budżetu UE z naruszeniami w zakresie praworządności - mówił w rozmowie z Polskim Radiem 24.
Rzecznik zapewnił również, że Polska w swoim sprzeciwie nie będzie sama. Podobną optykę na ten problem mają również Węgry.
- Czym innym są mechanizmy związane z uzależnieniem środków finansowych od kwestii legalności i gospodarności wydatkowania środków unijnych, a czym innym uzależnienie tych środków finansowych od kwestii związanych z subiektywną, więc siłą rzeczy nieobiektywną oceną wymiaru sprawiedliwości, czy innych elementów funkcjonowania państwa - przekonywał Mueller.
Z kolei eurodeputowany PiS Kosma Złotowski straszył we wtorek, że jeśli KE przeforsuje uzależnienie funduszy UE od praworządności, Polska będzie zmuszona zawiesić wpłatę składek.
- Musimy to jasno postawić, że jeżeli ten mechanizm zostanie wprowadzony, a później czysto uznaniowo będzie sprawdzana praworządność w poszczególnych krajach, to nie będziemy płacić składek do wspólnego budżetu, bo nie będzie to dla nas miało żadnego sensu - przekonywał Złotowski.
Przypomnijmy, w ubiegły czwartek Bruksela podała, że negocjatorzy doszli do porozumienia w kwestii budżetu unijnego. Znalazł się w nim mechanizmem warunkowości budżetu UE, który dotyczy praworządności.