W 2020 roku budżet miał być zrównoważony, czyli wydatki miały nie przekroczyć dochodów. Jesienią ubiegłego roku rząd chwalił się, że będzie to pierwsza taka sytuacja po 1989 roku. Potem jednak wybuchła pandemia, co wywróciło te plany do góry nogami. Okazało się, że deficyt budżetowy będzie rekordowy. Wyniesie nie zero, a prawie 110 mld zł.
Podobne problemy w związku z COVID-19 mają jednak wszystkie kraje w Europie. Wzmożone wydatki, deficyt i wyraźny wzrost zadłużenia był nieunikniony. Pytanie, czy zaburza to stabilność finansów Polski? Najnowszy raport Komisji Europejskiej sugeruje, że nie.
Na ten dokument powołuje się premier Mateusz Morawiecki, który we wtorek na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej mówił o sile polskiej gospodarki.
- Są w Europie państwa, których PKB spadł nawet o 11 proc. Polska uchroniła się przed takim apokaliptycznym scenariuszem i ma jedną z najpłytszych recesji na świecie - wskazał premier.
Na ciekawą "heat mapę" (metoda graficznej prezentacji danych) z raportu Komisji Europejskiej zwrócili uwagę ekonomiści Banku Pekao. Widać na niej, że Polska, jako jedyny kraj w UE, ma wszystkie statystyki oznaczone kolorem zielonym. Tak oznaczona jest duża stabilność fiskalna.
W dużym uproszczeniu można wskazać, że we wszystkich scenariuszach kształtowania się zadłużenia Polski w kolejnych latach, ryzyko destabilizacji jest na niskim poziomie. Minimalnie gorzej wypadają takie kraje jak Dania, Litwa czy Szwecja.
Dla porównania, w takich krajach jak Hiszpania, Francja czy Włochy, gdzie większość statystyk oznaczonych jest kolorem czerwonym, ryzyko destabilizacji jest wysokie.
Alarmujące statystyki mają jeszcze m.in. Belgia, Portugalia czy Rumunia.
Wskaźniki zamieszczone w tabelce niewiele mówią zwykłym śmiertelnikom, więc o komentarz poprosiliśmy ekonomistę Pekao. Adam Antoniak wskazuje, że cała analiza nastawiona jest na pokazanie, na ile sytuacja finansów publicznych jest stabilna w odniesieniu do możliwości ograniczenia długu publicznego.
- Poziom zadłużenia Polski jest z jednej strony możliwy do obsłużenia (Polska może spłacać odsetki na bieżąco - red.), a z drugiej nie będzie lawinowo narastał. W scenariuszu bazowym dług osiąga szczyt w tym roku, a w kolejnych latach relacja zadłużenia do PKB ma spadać - wskazuje.
Ekonomista dodaje, że Komisja Europejska dokonała różnych symulacji w zależności od szybszego lub wolniejszego wzrostu gospodarczego oraz poziomu zadłużenia.
- Także w szokowych scenariuszach nasz dług dość dobrze ma się na tle innych krajów. Wygląda więc na to, że mimo dosyć dużego wzrostu długu do PKB, sytuacja jest stabilna i w kolejnych latach ta relacja powinna się poprawiać - komentuje Adam Antoniak.
Prognozy długu do PKB w zależności od tempa wzrostu gospodarki i stóp procentowych
Zauważa przy tym, że siłą polskiej gospodarki był fakt, że w kryzys wchodziliśmy ze stosunkowo niską relacja długu do PKB, więc nawet skokowy przyrost o około 10 proc. nie wywindował go na zbyt wysokie poziomy.