- Nie zapytacie państwo o złoto? – pytał dziennikarzy pod koniec konferencji prasowej Rady Polityki Pieniężnej prof. Adam Glapiński. Przywołał tym samym temat sprowadzenia przez NBP 100 ton złota z Banku Anglii.
Odniósł się również do pojawiających się wątpliwości o zasadność tego przedsięwzięcia. - To ma ogromne symboliczne znaczenie. Proszę pamiętać, że nie zmieniliśmy zasobów, które ulokowane były w Banku Anglii. Kupiliśmy je za te środki, które przez lata narosły – tłumaczył szef NBP.
Przypomniał, że obecnie Polska ma około 10 proc. zasobów w złocie. - Jest jeszcze szerokie pole do działania. Średnia UE to 20 proc. – zaznaczył.
Przypomnijmy, że wartość sprowadzonego kruszcu to 18 mld zł. - Mamy obecnie ponad 123 ton złota za granicą i 104,9 ton w Polsce. Idziemy śladem Niemiec czy Austrii, które sprowadzały część zasobów do kraju, tak aby połowę trzymać u siebie – mówił prof. Glapiński.
Jak dodał, sprowadzenie części rezerw złota zostało dobrze odebrane przez światowych komentatorów. - To dobrze świadczy o kraju. To wyraz rosnącej siły, stabilności i wiarygodności - podkreślił.
Pod względem posiadanych zasobów NBP przesunął się z 34. na 22. pozycję w świece wśród banków centralnych. Na tle Europy awansowaliśmy z 15. na 11. lokatę.
- Za nami idą inne kraje regionu np. Słowacja. Taki jest trend światowy – mówił Glapiński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl