Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jan Sikorski
|
aktualizacja
Materiał powstał przy współpracy z ImpactCEE

Polski e-sposób na koronawirusa

16
Podziel się:

Aplikacja ProteGO Safe pomaga w wykryciu kontaktu z osobą zakażoną COVID-19. O tym, jak działa, jakie informacje przekazuje użytkownikom i jak może ułatwić nam życie w dobie pandemii, twórcy aplikacji opowiadali w trakcie webinarium.

Polski e-sposób na koronawirusa
(materiał klienta)

W webinarium udział wzięli: Antoni Rytel wicedyrektor programu GovTech Polska, Mateusz Romanów - projektant ProteGo Safe, oraz Damian Klimas odpowiedzialny za politykę bezpieczeństwa w zespole ProteGo Safe. Uczestnicy odpowiadali na pytania internautów dotyczące aplikacji, która pomaga w wykryciu, czy miało się kontakt z osobą zakażoną koronawirusem.

– Jest to rodzaj systemu wczesnego ostrzegania. Aplikacja i telefon nie wykonują testu. Nie pokażą, czy ktoś jest chory. Ale mogą informować o ryzyku, że pozostawało się w kontakcie z osobą z COVID-19. Wyświetlą spersonalizowane informacje i numer telefonu, pod którym można udzielić wywiadu epidemiologicznego. Dopiero na jego podstawie można zostać skierowanym na badania.

ProteGO Safe daje możliwość zorientowania się, że coś jest nie tak i warto podjąć kolejne kroki – skraca czas między zakażeniem a jego wykryciem – mówił Antoni Rytel o aplikacji, która na platformach Android i iOS została pobrana już 250 tys. razy. Rytel zaznaczył przy tym, że ProteGO Safe nie było, nie jest i nie będzie obowiązkowe. – Taki też jest konsensus ze strony społeczności międzynarodowej: aplikacje powinny być dobrowolne. Nie powinno być przymusu ich instalacji ani dodatkowych korzyści związanych z ich posiadaniem – podkreślił.

Dlatego użytkownik ProteGO Safe nie może liczyć, że dzięki aplikacji bez kolejki wejdzie na przykład do pomieszczeń użyteczności publicznej lub galerii handlowej. – Nawet jeśli w pierwotnych pracach rozważano taką możliwość, te pomysły nie weszły w życie. To powodowałoby dyskryminację. Nie ma planów, by tego typu elementy wprowadzić w życie – zaznaczył Damian Klimas.

Antoni Rytel tłumaczył, dlaczego z aplikacji nie mogą korzystać osoby nastoletnie. – Musimy balansować między prywatnością i ochroną danych użytkowników a dostępnością i skutecznością aplikacji.

Gdybyśmy zrezygnowali z wymogu wiekowego, okazałoby się, że musimy zbierać zgody rodziców i opiekunów na przetwarzanie danych. To wiązałoby się z tym, że trzeba by je deanonimizować, żeby sprawdzić, kto wyraził zgodę, a kto nie. Wymagałoby to nadzoru, a tego nie jesteśmy w stanie robić. Wiązałoby się też ze zbyt dużym ryzykiem dla bezpieczeństwa użytkowników. Dlatego też zdecydowaliśmy, że aplikacja nie będzie dostępna dla osób nastoletnich – wyjaśnił wicedyrektor programu z GovTech Polska. Dodał, że ProteGO Safe jest darmowym programem, niepowiązanym z żadnym projektem komercyjnym, dlatego też w aplikacji nie wyświetlają się żadne reklamy.

Mateusz Romanów tłumaczył, dlaczego aplikacja funkcjonuje tylko po polsku, choć ma nazwę anglojęzyczną. – Zrobienie wersji angielskiej ProteGO Safe jest na liście naszych priorytetów i jeżeli tylko dostaniemy zielone światło ze strony Ministerstwa Cyfryzacji, zabierzemy się do realizacji tego zadania.

Jednym z najczęściej poruszanych zagadnień była zgodność ProteGO Safe z RODO. Odpowiedź ze strony Klimasa, mecenasa w zespole ProteGO, była krótka: – Aplikacja pozostaje w zgodzie z
RODO. To akurat najmniejszym problem. Większym było spełnienie wymogów, które nałożyła na nas Komisja Europejska. Ale z tym też sobie poradziliśmy. Dlatego aplikacja nie będzie wiedziała, z kim się spotykaliśmy. My też nie będziemy w stanie odszyfrować tych informacji. Poinformowanie innych użytkowników, że jesteśmy chorzy, również nie będzie wskazywało, kto konkretnie to zrobił konkretnie.

Zaznaczono przy tym, że Bluetooth w urządzeniu nie wysyła i nie zbiera sygnałów z otoczenia w sposób ciągły, lecz cykliczny.

Uczestnicy webinarium podkreślali, że cały projekt tworzony jest w formule open source. – Jest to o tyle satysfakcjonujące, że już sama nazwa ProteGO Safe oddaje historię przedsięwzięcia, które łączy dwa zespoły oddolnie realizujące projekty COVID-owe. Jeden to ProteGo, drugi to Safe Safe. W pewnym momencie te dwie inicjatywy się połączyły i zaczęły funkcjonować jako ProteGO Safe.

Obydwie były tworzone opensource’owo i nadal działamy w ten sposób. Kod pozostaje otwarty i każdy ma do niego dostęp, by mógł być publicznie rozwijany. W Polsce nie było wcześniej takiej współpracy na tym polu z rządem – opowiadał Mateusz Romanów.

Współtwórca ProteGo Safe wyjaśniał też, jakie informacje aplikacja przekaże użytkownikowi. – Są trzy podstawowe funkcje. Pierwsza to tzw. contact tracing. Jeśli aplikacja zauważy, że miałem kontakt z osobą chorą, zostanę o tym poinformowany. Ale warunkiem jest, by druga osoba też miała zainstalowaną aplikację. Druga funkcja to test oceny ryzyka. Na podstawie odpowiedzi aplikacja udzieli informacji, czy ryzyko jest wysokie, średnie, czy też niskie. Trzecia funkcja to informacje na temat epidemii w Polsce – wyliczył Romanów, dodając, że aplikację wystarczy raz zainstalować i podać kilka danych, m.in. na temat stanu zdrowia, bez konieczności późniejszej aktualizacji. Tak samo nie ma potrzeby ponownego uruchamiania aplikacji. – Ona będzie działać w tle – podkreślił Romanów.

Antoni Rytel odpowiedział na pytanie, czy polska aplikacja będzie w stanie współpracować z zagranicznymi, by wyłapywać kontakt z zarażonymi poza krajem. – Trwają rozmowy na ten temat z Komisją Europejską. Czekamy na podstawę prawną, która pozwoli wprowadzić taki system. Liczymy, że całość zamknie się jeszcze w tym sezonie urlopowym. Warto podkreślić, że Polska była jednym z pierwszych krajów, które opracowały taką aplikację, więc musieliśmy trochę poczekać na innych. Dziś funkcjonują one już w kilkunastu państwach – mówił Rytel.

Aplikację dla urządzeń z systemem Android można pobrać w sklepie Google Play.

Na urządzenia z systemem iOS – w App Store

Materiał powstał przy współpracy z ImpactCEE

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(16)
WYRÓŻNIONE
Mistrz Ceremo...
4 lata temu
Wyłączyć media i mamy święty spokój. Codziennie umiera podobna liczba ludzi jak co roku ponad 1100 zatem gdzie te trupy po Covid-19 ?
jojo
4 lata temu
co za brednie. Aplikacja jest beznadziejna. Nie podaje godziny i dnia kiey mogłem mieć kontakt z chorą osobą. Nie daje mi to możliwości przypomnienia sobie czy tak faktycznie było, czy tylko "blutacz" złapał inny telefon bo był blisko (np za szybą ) Zadnej mapy zagrożeń nic - zwykły badziew
Ola
4 lata temu
Ta aplikacja jest stworzona do szerzenia przekonania, że grozi ludziom niebezpieczeństwo ze strony innych. Nie jest nastawiona na pomaganie, a na nastawianie ludzi przeciwko sobie i propagowanie fałszywego widzenia rzeczywistości.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (16)
Ola
4 lata temu
apka do inwigilacji ludzi i nic poza tym
gosc
4 lata temu
Jednego mozecie byc pewni ta aplikacja zniszczy wam zyce i waszym bliskim - nie tyle dokladnie sama aplikacja co ludzie wladzy za nia stojaca i czerpiaca z niej wszsytkie informacje!!!!
żorż
4 lata temu
wdupinarium sobie zróbcie z tą aplikacją :D
leon
4 lata temu
większych głupot nie słyszałem
Zaniepokojony
4 lata temu
To wkonicu ile osób zmarło na ten covid ale tylko na sam covid a nie na choroby współuczestniczace