Zjednoczona Prawica, prezentując reformy w ramach Polskiego Ładu przekonywała, że chce, by zwykłym obywatelom żyło się lepiej. Jedne z najważniejszych planowanych zmian dotyczą podatków. Jakie obietnice padły?
- "Podniesiemy kwotę wolną dla wszystkich pracujących Polaków do 30 tys. zł".
- "Podniesiemy próg podatkowy z 85 tys. do 120 tys. zł".
- "Ulga w PIT dla osób zatrudnionych na umowę o pracę osiągających roczny dochód w przedziale 70-130 tys. zł. Dzięki uldze reforma będzie neutralna dla podatników zatrudnionych na umowę o pracę z dochodem od 6 do 10 tys. zł miesięcznie".
- "Aby zagwarantować wyższe dochody systemu ochrony zdrowia, zmiany obejmą także wprowadzenie takich samych zasad opłacania składki zdrowotnej dla działalności gospodarczych jak w przypadku umów o pracę (proporcjonalnie do dochodu)".
Tym kilku zapowiedziom rządzących przyjrzeli się eksperci centrum analiz ekonomicznych CenEA i przeliczyli, jak realnie mogą wpłynąć na portfele wszystkich grup społecznych, od najbiedniejszych do najbogatszych.
Okazuje się, że najwięcej zyskają na tym gospodarstwa emerytów. W sumie około 11,3 mld zł, czyli około połowy kosztów reformy. Najbiedniejsi zyskają kwotowo dużo mniej niż klasa średnia. Straci tylko 10 proc. najbogatszych Polaków.
Kto zyska i ile?
Około 79 proc. wszystkich gospodarstw domowych (około 11 mln) na proponowanych rozwiązaniach podatkowych zyska co najmniej 10 zł miesięcznie. Dla kolejnych 1,5 mln gospodarstw zmiany będą raczej neutralne. A blisko drugie tyle rodzin będzie miało niższe dochody.
"Na proponowanych reformach podatkowych przeciętnie najwięcej zyskają gospodarstwa domowe ze środka rozkładu dochodów" - wskazują eksperci CenEA.
Podzielili oni rodziny na 10 równych grup według dochodów (widać to na poniższym wykresie) i największe zyski z reformy podatkowej będą mieli ci o średnich zarobkach. W grupach 4-6 ich dochody wzrosną przeciętnie o około 260 zł miesięcznie. Co ciekawe, gospodarstwa z najniższej grupy dochodowej zyskają przeciętnie tylko 64 zł miesięcznie.
"Proporcjonalnie do dochodu, do dyspozycji najwyższe korzyści w wysokości około 5 proc. dochodów uzyskają gospodarstwa z grup 2-5, zaś dochody najuboższych gospodarstw wzrosną o około 3 proc." - oceniają ekonomiści.
Z kolei dochody gospodarstw z najwyższej grupy spadną przeciętnie o 1390 zł miesięcznie.
Interesująco wygląda też wyróżnienie skutków reform podatkowych według typów gospodarstw domowych. Ewidentnie zmiany nie są kierowane do osób samotnych, chyba, że mowa o emerytach. Premiowane są też dzieci.
Wnioski i wątpliwości
"Reforma systemu podatkowego proponowana przez partie Zjednoczonej Prawicy w ramach programu Polski Ład stanowić będzie jedną z najistotniejszych zmian w polskim systemie podatkowym wprowadzonych w ciągu ostatnich 30 lat" - oceniają eksperci.
Nie mają wątpliwości, że w ten sposób wzrośnie stopień progresywności polskiego systemu podatkowego (obciążenia podatkowe będą rosły wraz z poziomem dochodów). Mają jednak wątpliwość, czy zmian o podobnym wpływie nie dałoby się wprowadzić, stosując inny zestaw instrumentów.
"W naszych dotychczasowych analizach wielokrotnie podkreślaliśmy, że system podatkowy powinien godzić cele redystrybucyjne i wpływ na decyzje dotyczące aktywności zawodowej. Tan drugi zestaw konsekwencji systemu podatkowego wydaje się szczególnie istotny na czas wychodzenia z gospodarczego kryzysu wywołanego pandemią COVID-19" - wskazują.
Sugerują, że należałoby skupić się na zmniejszaniu opodatkowania dochodów z pracy, w przypadku czego instrumentem skuteczniejszym od kwoty wolnej od podatku są koszty uzyskania przychodu.
Zwracają też uwagę na uprzywilejowanie emerytów. A wobec innych instrumentów wsparcia tej grupy, takich jak trzynasta i czternasta emerytura, uważają, że należy rozważyć, czy w obecnej sytuacji polityka podatkowa nie powinna raczej skupić się na gospodarstwach aktywnych zawodowo, w szczególności tych o niskich dochodach.