- Wielokrotnie przestrzegaliśmy, że to, co nazywane jest Polskim Ładem, w rzeczywistości okaże się antypolskim chaosem. Tak się właśnie dzieje. Chcemy po raz kolejny zaapelować do rządu, aby jak najszybciej umieścić Polski Ład tam, gdzie jego miejsce: w koszu - mówił w sobotę w Poznaniu Jarosław Gowin, były szef resortu nauki, resortu rozwoju i wicepremier w rządzie PiS.
Polski Ład uderzył w Polaków
Gowin przyjechał do Poznania w związku z przeprowadzonymi wyborami okręgowymi jego partii. W Wielkopolsce Porozumienie liczy ok. 100 osób, ma struktury w większości okręgów regionu – poza okręgiem pilskim.
Jak podkreślił, sposób przyjmowania przepisów dotyczących Polskiego Ładu oraz obecne próby jego naprawy poprzez "łatanie łat" to przejaw nieodpowiedzialności za przyszłość polskiej gospodarki i społeczeństwa.
Masz pytania ws. Polskiego Ładu?
Zadaj je naszemu ekspertowi, wysyłając je na adres pytanie@money.pl. Odpowiemy na nie podczas programu "Money. To się liczy" w najbliższy piątek 25 lutego po godz. 9:05. Transmisja na stronie Głównej Wirtualnej Polski, a relacja później na money.pl.
- Straty ponoszą nie tylko przedsiębiorcy, ale i ogół obywateli. Konsekwencją Polskiego Ładu jest drożyzna, która odbija się na poziomie życia milionów polskich rodzin – powiedział.
Lider Porozumienia podkreślił, że krytyka Polskiego Ładu była głównym powodem jego dymisji z funkcji wicepremiera i przejścia Porozumienia do opozycji.
- Żałuję, że Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki szukają teraz kozłów ofiarnych. Zdymisjonowany został minister Kościński, który nie uczestniczył w pracach nad Polskim Ładem. Jarosław Kaczyński tropi jakiś rzekomy spisek wśród urzędników resortu finansów. Ani Jarosław Kaczyński, ani Mateusz Morawiecki nie mogą mówić, że są zaskoczeni negatywnymi skutkami Polskiego Ładu. Wielokrotnie osobiście informowałem ich, że skutki będą opłakane – powiedział.
Jarosław Gowin wyraził nadzieję, że koalicja rządowa jak najszybciej poprze prezydencką inicjatywę likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. - To jest rozwiązanie, które się nie sprawdziło i naraża Polskę na dotkliwe, już odczuwalne sankcje. Już tracimy dziesiątki, setki milionów złotych z tego tytułu, że wstrzymane zostały środki z KPO. Znak zapytania wisi też nad środkami z nowego budżetu unijnego - powiedział.
Jak dodał, spora część opozycji jest gotowa współpracować z obozem rządowym w celu wypracowania ewentualnych nowych rozwiązań dotyczących wymiaru sprawiedliwości.
Posypały się głowy za Polski Ład
Przypomnijmy, minister finansów Tadeusz Kościński zrezygnował z kierowania resortem 7 lutego. - Jest to oczywiście podyktowane tym, że minister przyjmuje na siebie odpowiedzialność polityczną za niedociągnięcia, jakie miały miejsce przy wdrażaniu nowych zasad podatkowych - tłumaczyła rzeczniczka partii Anita Czerwińska.
Z resortem pożegnali się też wiceminister Jan Sarnowski i dyrektor generalna Renata Oszast. Polski Ład ma naprawić Artur Soboń, który został w styczniu wiceministrem w resorcie finansów. - Testujemy różne warianty, też dalej idące - zapewnił Soboń. Jak zadeklarował, zmiany mają być wykonalne, zrozumiałe i co najważniejsze... na korzyść podatnika.
- Zaczęło się nie najlepiej, jeśli idzie o podatki. To trzeba naprawić. Wyciągnięto już część konsekwencji personalnych, bo tutaj popełniono bardzo fundamentalne błędy. Przy czym błędem fundamentalnym było to, że powierzono przygotowanie systemu ludziom, którzy – jak mi się wydaje – byli całkowicie niezainteresowani tym, aby przedsięwzięcie się udało – mówił kilka dni temu o Polskim Ładzie prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Mówię o tych, którzy to realnie przygotowywali, bo przecież to jest realnie przygotowywane przez departamenty, przez ludzi, którzy pełnią merytorycznie, ważne funkcje; w tym wypadku w Ministerstwie Finansów. Bo błędy są takie, że część wynikała z braku wiedzy, z pomyłki, ale część jest tak oczywista, że wydaje się, że była tu i kwestia nie najlepszej woli – uznał.