Skąd rząd weźmie środki na wszystkie ambitne projekty z Polskiego Ładu? - Trudno teraz powiedzieć, czy to się wszystko spina - komentuje dla money.pl Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Rząd często w ostatnim czasie wspominał o pieniądzach z Unii, m.in. z Funduszu Odbudowy. Podczas prezentacji Polskiego Ładu hasło "Unia Europejska" padało jednak niezwykle rzadko.
Jankowiak przypomina, że środki z Funduszu Odbudowy mają iść na konkretne cele - na przykład na "zieloną energię" czy na "transformację cyfrową". Trudno będzie je zatem przeznaczyć na gwarancje kredytowe, 12 tys. zł dla rodziców, czy na program odbudowy zamków, budowy boisk oraz świetlic.
Polski Ład. "Gdzie ustawy, gdzie konkrety?"
Unijne środki czy pożyczki będą mogły jednak pójść na ochronę zdrowia. W ramach Funduszu Odbudowy ma do Polski trafić na ten cel w najbliższych latach blisko 20 mld zł dotacji.
Rząd chce jednak do 2027 r. na zdrowie przeznaczać 7 proc. PKB. Według słów Jarosława Kaczyńskiego ma to być nawet 200 mld zł. "Potężna suma" - zaznaczył szef PiS, choć nie powiedział, skąd rząd takie pieniądze weźmie.
Premier Morawiecki mówił z kolei, że część środków z Unii ma pomóc przy realizacji filaru Polskiego Ładu dotyczącego wielkich inwestycji. Zaznaczył jednak, że i tu mają dominować środki krajowe. I znowu nie powiedział, skąd one właściwie się wezmą.
Jankowiak stwierdza, że trudno rozmawiać o konkretach, gdy nie są znane projekty ustaw, które mają realizować założenia Polskiego Ładu. - Pomysły z pierwszego okresu rządów PiS były realizowane w dużej mierze przez zadłużenie, teraz będzie to wszystko pewnie finansowane z systemu podatkowego - mówi. Jak dodaje, wyraźnie widać, że lepiej zarabiający będą bardziej obciążeni podatkami, gdy pomysły z Polskiego Ładu wejdą w życie.
I dodaje, że podczas prezentacji bardzo dużo było o redystrybucji środków, ale niewiele na temat ich wytwarzania.
"Złote lata" dla Polski?
Niektórzy eksperci uważają jednak, że pomysły z Polskiego Ładu nakręcą gospodarkę. Częściowo więc ambitne projekty będzie można sfinansować np. dzięki rosnącym wpływom podatkowym.
Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, zauważa, że na zmianach podatkowych najbardziej zyskają ludzie mniej zarabiający. A ta grupa stosunkowo dużą część zarobków przeznacza na konsumpcję. Gdy więc w portfelach zostanie im więcej środków, będą konsumować jeszcze więcej.
- Program dzięki propozycjom dotyczącym mieszkań może sprawić, że młodzi ludzie będą w stanie realizować swoje potrzeby mieszkaniowe. A takie inwestycje mocno napędzą nasz rozwój gospodarczy - mówi money.pl Bujak.
- Czeka nas kilka lat mocnego wzrostu, to mogą być złote lata dla Polski - prognozuje ekonomista PKO BP, choć zauważa, że "efektem ubocznym będzie oczywiście rosnąca inflacja".