Biura rachunkowe i doradcy podatkowi mają na koniec roku wyjątkowo dużo roboty. Polscy przedsiębiorcy stoją w obliczu poważnych zmian wynikających z Polskiego Ładu i zastanawiają się, czy dla ich działalności nie lepiej byłoby zmienić formę prawną firmy lub sposób opodatkowania.
- Na pewno wiele osób, które są na samozatrudnieniu u swoich pracodawców i płacąca 19 proc. PIT, będzie zastanawiać nad przejściem na skalę 17 proc. i 32 proc., ponieważ próg dla 32 proc. opodatkowania zostanie przesunięty z 86 tys. zł brutto do 120 tys. zł brutto - wskazuje w rozmowie z MarketNews24 Maciej Oniszczuk, partner zarządzający w kancelarii Oniszczuk&Associates.
- Jeżeli pracownicy będą chcieli takiej zmiany w umowie, to wzrośnie koszt pracy dla pracodawców, a ci będą zastanawiać się nad zmianą formuły prawnej swej działalności - dodaje.
Ekspert zauważa, że firmy zastanawiają się nad tym, czy zamykać spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i przechodzić na działalność opartą o ryczałt. Wskazuje, że rozważania często dotyczą zmiany formuły prawnej na spółkę komandytowo-akcyjną albo na spółkę komandytową, która będzie objęta korzystniejszym, tzw. estońskim CIT.
Oniszczuk ostrzega jednak, że nagła zmiana formy prowadzenia biznesu może zostać potraktowana przez urząd skarbowy jako próba unikania opodatkowania. To właśnie z tego powodu wiele firm zastanawia się, czy i jak założyć spółkę na przykład w Czechach.
Polski Ład. Ucieczka za granicę?
W money.pl opisywaliśmy już przykłady przedsiębiorców, którzy bardzo poważnie zastanawiają się nad ucieczką do naszych południowych sąsiadów.
- Wolę uciec z firmą tam, gdzie coś odłożę. Nie uśmiecha mi się ciężka praca na utrzymanie naszego rządu - mówił jeszcze kilka miesięcy temu jeden z naszych rozmówców. Wielu, którzy woleli pozostać anonimowi, tłumaczyło, że "teraz się takie rzeczy dzieją, że lepiej z polską skarbówką nie zadzierać."
W załatwianiu formalności po czeskiej stronie granicy od kilku lat zajmują się wyspecjalizowane firmy. W ostatnim czasie pojawiają się nowe. Widać jest popyt na ich usługi. Potwierdza to Marta Czapla z firmy "Dva Kraje - Biznes w Czechach", zajmująca się tematem od lat.
- Co jakiś czas jest boom na nasze usługi, ale teraz, porównując do innych zmian podatkowych, to mamy 10 razy więcej zainteresowanych niż wcześniej. Po pierwszych zapowiedziach Polskiego Ładu rozdzwonił się telefon - przyznaje Czapla.
Czechy nie dla wszystkich
Warto jednak pamiętać, że nie wszystko jest takie proste, jak się wydaje. Nie wszyscy mogą z dnia na dzień zostać np. czeskim przedsiębiorcom.
- Jeżeli w Polsce jest zlokalizowana cała nasza firma, tutaj mamy biuro, tutaj mamy też klientów i jesteśmy też rezydentami podatkowymi, to założenie firmy poza granicami kraju nic nam nie da, bo cały dochód i tak będzie opodatkowany w Polsce - wyjaśnia Maciej Oniszczuk.
Zmienić to może dopiero założenie spółki prawa handlowego w innym kraju i jeżeli choć część kontraktów realizujemy poza Polską.