Obecnie Dino, jedna z największych prywatnych firm na polskiej giełdzie, może się pochwalić kapitalizacją rzędu 38,7 mld zł. "Nieco ponad 51 proc. udziałów spółki skupionych jest w jednym ręku - jej założyciela. To Tomasz Biernacki. Osoba, która przez ostatnie dekady nie udzieliła ani jednego wywiadu. W sieci nie znajdziemy też ani jednego jego zdjęcia" - czytamy.
To oznacza, że majątek Biernackiego można wycenić na ponad 19 mld zł.
Rozbite ferrari Tomasza Biernackiego? Szef Dino miał problem nie tylko z tym
W nielicznych medialnych informacjach na temat prywatności właściciela Dino przewija się jeden wątek: wypadek z udziałem jego ferrari z 2008 r.
W środę 30 kwietnia 2008 r. przed godziną 19:00 na ul. Ostrowskiej wypadkowi uległ samochód marki Ferrari F430. Autem jechały dwie osoby. Z niewiadomych przyczyn kierowca zjechał na przeciwległy pas ruchu, uderzył w drzewo, a potem staranował płot prywatnej posesji. W ferrari wybuchły dwie poduszki powietrzne. Według świadków pasażer po kraksie dał radę samodzielnie wydostać się z rozbitego samochodu, został odwieziony do miejscowego szpitala. 34-letni kierowca natomiast w ciężkim stanie został odwieziony do szpitala w Kaliszu - podał 15 lat temu serwis moto.wp.pl.
Money.pl w 2017 r. dotarł do świadka tego wypadku. Ten przyznał, że autem podróżował właśnie Tomasz Biernacki. To on miał ucierpieć najmocniej.
- To był tylko jeden taki eksces. Nigdy wcześniej ani później nie mieliśmy z nim problemów - mówił wtedy money.pl Franciszek Marszałek, burmistrz Krotoszyna. Pytany o samego biznesmena, przyznał, że choć Biernacki od zawsze mieszka w tym mieście, to widział go podczas swojej kadencji tylko raz.
Jak się okazuje, później miliarder także miał podobny kłopot, tyle że nie dotyczył już auta. - Kilka lat temu po firmie poszła fama, że jacht szefa również został uszkodzony. Miał on wtedy jakiś problem z ubezpieczeniem i strasznie się wściekł. Musiał tego wszystkiego wysłuchiwać Michał (Michał Krauze, dyrektor finansowy Dino - przyp.red.). A Michał to dobra dusza i świetny człowiek. Niestety, kiedy prezes ma humory, potrafi zrobić się nieprzyjemnie - przekonywał money.pl pracownik z najbliższego otoczenia prezesa Dino.