- Dzisiaj największym wyzwaniem w branży jest presja płacowa. Moim problemem jest, że każdą taką wypowiedź czytają pracownicy, ale nie damy rady dalej zwiększać budżetu płacowego. Pracownicy muszą to zrozumieć - oświadczył Filipiak.
Milioner dodał, że Comarch musi ograniczyć budżet na pensje. Fundusz płac podstawowych w grupie Comarch w 2022 r. był o 18,8 proc. wyższy rok do roku, a w samym czwartym kwartale zeszłego roku dynamika funduszu płac wynosiła 16,2 proc.
To nie jest tak, że mamy kłopot z przychodami, ponieważ te rosną, ale presja płacowa jest tak duża, że nie możemy jej sprostać, a budżet nie jest z gumy. Nie mówię o płacach pojedynczych pracowników, tylko o budżecie płacowym w całej Grupie Comarch. I to nam się udało zahamować, ale nie w taki sposób jak Amazon czy Cisco, czy inne korporacje amerykańskie, które zwolniły łącznie 100 tys. ludzi, tylko działając punktowo - ocenił Filipiak.
Comarch zatrudnia tysiące osób
Założyciel Comarchu podkreślił, że firma nie chce "robić cięć strukturalnych".
- Oceniamy pracę konkretnego pracownika, jego zarobki i oczekiwania płacowe oraz analizujemy jakość pracy, którą dostarcza. Na podstawie tych informacji podejmowana jest decyzja o ewentualnych podwyżkach - zaznaczył.
Na koniec ubiegłego roku w całej grupie Comarch pracowało 6871 osób. To o 148 pracowników więcej niż w 2021 r.
Jednak teraz Comarch tak jak inne spółki z branży IT, szuka opcji na renegocjacje kontraktów. Szef firmy wskazał, że duża część biznesu i rentowności Comarchu pochodzi ze sprzedaży usług za granicą, a tam spółka działa w warunkach cen globalnych.
- Na rynkach zagranicznych istnieją możliwości podnoszenia stawek, ale są ograniczone. Realizujemy stare kontrakty według cen sprzed trzech, czterech lat, ale tych stawek nie da się utrzymać. Dlatego renegocjujemy kontrakty i klienci to rozumieją. Jednak to nie jest indeksacja dla wszystkich umów. Po prostu każdy kontrakt trzeba renegocjować osobno - stwierdził biznesmen.
Prezes Comarchu przypomniał, że w przypadku kontraktów publicznych, polskie prawo dopuszcza możliwości renegocjacji umów, ale nie ma takiej opcji przy kontraktach komercyjnych. Mimo to sektor publiczny jest dla Comarchu trudny. Dlaczego? Projekty związane z administracją publiczną realizowane są przez firmę jedynie nad Wisłą.
- Tam ciężko zarabia się pieniądze. Jesteśmy liderem, jeśli chodzi o systemy obsługujące programy lojalnościowe i rozwiązania do elektronicznego przesyłania informacji - powiedział.
Będzie dywidenda w Comarchu
W 2021 r. Comarch wypłacił 4 zł dywidendy za akcję. Ta będzie wypłacona także w tym roku. Ponadto firma myśli o ekspansji i przejęciu niektórych mniejszych podmiotów.
Nie chcemy dużych przejęć. To będą przejęcia firm zatrudniających 30-50 osób. Nie chcemy przejąć firmy, która nam wygeneruje kłopot, którą będziemy musieli reanimować. Celów akwizycyjnych szukamy w Niemczech, we Francji, we Włoszech i w Belgii. Może w Belgii będzie najszybciej - wyjaśnił.
Na czerwiec zapowiedziany jest debiut platformy sprzedażowej wszystko.pl, należącej do Comarchu. Prezes chce uzyskać dzięki niej dużą część rynku e-commerce, ale nie podaje szczegółów.
- Jest luka w rynku e-commerce i chcemy ją wypełnić. Oczekiwania rynku w stosunku do wszystko.pl są spore. W tej chwili wyzwaniem jest, aby temu sprostać - zapowiedział Filipiak.
W Polsce jest 100 tysięcy firm, które korzystają z systemów ERP Comarchu. W jego opinii warto inwestować w rozwiązania chmurowe, natomiast jest sceptyczny, jeśli chodzi o rozwój sztucznej inteligencji.
- Tam nie ma inteligencji. Są to sieci neuronowe, których koncepcja naukowa powstała 50 lat temu. Od tego czasu nie powstało wiele nowego, są tylko większe moce obliczeniowe - podkreślił.
W 2022 roku grupa Comarch miała 1,86 mld zł przychodów (wobec 1,63 mld zł rok wcześniej). EBITDA wyniosła 241,8 mln zł, o 13,4 proc. mniej rdr, a zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej sięgnął 109,1 mln zł, o 11,3 proc. mniej rdr.
Rentowność operacyjna w 2022 roku Comarchu wyniosła 8 proc., a netto 5,9 proc.