Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Polski PKB spadnie mniej niż unijny. Komisja Europejska pokazała prognozy

22
Podziel się:

Polska gospodarka skurczy się w tym roku o 4,3 proc. i choć w 2021 roku powinno być odbicie, straty tej nie uda się w pełni odrobić - wynika z najnowszych prognoz Komisji Europejskiej. Na tle Zachodu to i tak łagodny wymiar kary.

Europę czeka recesja.
Europę czeka recesja. (Flickr | KE)

Koronawirus sieje spustoszenie w gospodarce całej Europy. Rośnie bezrobocie, firmy wstrzymują inwestycje i wiele biznesów niemal się zatrzymało. Eksperci Komisji Europejskiej w najnowszych prognozach nie pozostawiają złudzeń, że trzeba się liczyć z głęboką recesją, także w Polsce. Nie będzie zielonej wyspy tak jak podczas ostatniego kryzysu ponad dekadę temu.

Należy oczekiwać, że PKB w Unii Europejskiej skurczy się w tym roku o około 7,4 proc. Jeśli prognozy się sprawdzą, będzie to oznaczać znacznie głębsze załamanie niż miało to miejsce podczas światowego kryzysu finansowego w 2009 roku.

W zależności od kraju należy oczekiwać spadku PKB od 4 do 9 proc. Jednymi z najbardziej dotkniętych krajów będzie Hiszpania i Włochy, w których jest najwięcej zachorowań na koronawirusa.

Polska należy do krajów, które mogą najłagodniej przejść przez kryzys, choć i tak będzie on dotkliwy. Szacunki KE zakładają spadek PKB o 4,3 proc. W raporcie czytamy, że w ten sposób kończy się okres blisko trzech dekad nieprzerwanego wzrostu w Polsce. Eksperci podkreślają przede wszystkim problem związany z prognozowanym bezprecedensowym spadkiem popytu zewnętrznego.

Zobacz także: Tarcza antykryzysowa 3.0. "Przedsiębiorców pokonuje biurokracja"

"Pomimo wprowadzonych, znacznych środków wsparcia przez rząd, przewiduje się, że konsumpcja prywatna mocno wyhamuje z powodu wzrostu bezrobocia, gwałtownego spadku wzrostu płac i słabego zaufania konsumentów. Inwestycje również silnie spadną w 2020 roku" - czytamy w opracowaniu.

Znacznie bardziej optymistyczne są prognozy na 2021 rok, gdy wszystkie kraje UE mają odrabiać straty, choć będzie się to odbywać stopniowo i nie uda się powrócić do stanu sprzed epidemii. W przypadku PKB Polski prognozowany jest wzrost o 4,1 proc.

Razem ze spadkiem PKB w 2020 roku Polskę czeka wzrost bezrobocia. Eksperci KE szacują, że wyniesie około 7,5 proc. wobec 3,3 proc. w 2019 roku (według unijnej metodologii, liczonej inaczej niż w GUS). Można też oczekiwać załamania w wymianie handlowej - eksport i import spadną po około 10 proc.

Z punktu widzenia konsumentów pozytywnym trendem powinien być spadek inflacji (HICP). Od drugiego kwartału podwyżki cen mają stopniowo hamować i w całym roku powinny być na poziomie około 2,5 proc. wobec blisko 4 proc. w pierwszym kwartale.

Eksperci tłumaczą to spadkiem cen ropy na świecie, spadającym popytem i spodziewanym gwałtownym spadkiem wzrostu płac.

Epidemia koronawirusa wymusza na rządach państw wzmożone działania antykryzysowe. Ogromne koszty oznaczają, że budżety nie zepną się. Deficyt Polski w 2020 roku może wynieść 9,5 proc. PKB, a dług publiczny według metodologii ESA wyniesie 58,5 proc. PKB - wynika z prognoz KE.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(22)
WYRÓŻNIONE
Werner
5 lata temu
Spada czy rośnie itak w TVP1 powiedzą że gospodarka rośnie i wszystko jest lepiej niż przed wirusem.
maka
5 lata temu
Wszystko zależy od skali wzrostu zadłużenia. Niektóre rządy będą nadrabiać kredytem i rozdawnictwem różnych plusów. Te kredyty będzie trzeba potem spłacić. Oczywiście z nawiązką. Warto zaznaczyć, że status "zielonej wyspy" kiedyś też uzyskaliśmy głównie przez zadłużenie, ale wtedy dług publiczny, nawet już po działaniach antykryzysowych, był ponad 2x niższy niż obecnie.
Pomroczna cze...
5 lata temu
Gospodarka nie może się opierać na konsumpcji na kredyt, a na założeniu, iż solidnie WYPRACOWANY i dobrze zainwestowany dochód daje nam dość trwałe podstawy dobrobytu. Niestety, żadnej barwy rząd po właściwie grudniu 1970 roku tego nie pojmuje, skutkiem czego ten kraj jest aż tak biedny...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (22)
marek
5 lata temu
nie narzekajcie hejterzy, jak wam zle to wyjechac do Niemiec, Wloch. Tam tak slodko nie jest. Wrocilem kilka lat temu z kanady, tam jest tylko 10 dni urlopiu i trzeba zapieprzac od rana do nocy a podatki sa bardzo wysokie. Ja jako inzynier placilem 39.5% podatkow przy wyplacie, a oprocz tego inne podatki. W Polsce do 80tys jest tylko 23% podatek, i masz urlopu 26 dni. Tutaj jest duzo lepiej.
Kapral
5 lata temu
Dworki glapy mowia ze im rosnie maja juz po 75 000 zl na miesiac i premie.. to prosze nie gadac ze nie rosnie
tupa
5 lata temu
nie ma gospodarki to nie ma co spasc
Niepojętywręc...
5 lata temu
W imię /ratowania/ pensjonariuszy DPS-ów czy DS-ów ( z których nawet personel licznie zrejterował ) postanowiły władze naczelne zarżnąć gospodarkę...
Juek
5 lata temu
A gapinski twierdzi ze spowol i do 2% 😄
...
Następna strona