Przemysł to fundament rozwoju każdej liczącej się gospodarki. Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że w ciągu miesiąca produkcja przemysłowa w krajach Unii Europejskiej nieco zmalała - średnio o 1,5 proc.
Jest jednak ciągle wyraźnie większa niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Wzrost jest ponad 5-procentowy, choć wyhamował z 8,4 proc. notowanych w poprzednim raporcie.
W miesiąc najmocniej spadła produkcja dóbr inwestycyjnych (o 4 proc.). Produkcja trwałych dóbr konsumpcyjnych zmniejszyła się o 2,9 proc.
Z kolei w skali roku produkcja nietrwałych dóbr konsumpcyjnych wzrosła o 10,9 proc., dóbr pośrednich o 7,1 proc., dóbr inwestycyjnych o 2,4 proc., a energii o 1 proc.
Polski przemysł na tle UE
Na tle innych krajów ciągle dobrze wygląda Polska, która jest w czołówce rankingu uwzględniającego najszybszy wzrost produkcji. Jest on dwukrotnie większy od średniej unijnej - wynosi 10,7 proc. w skali roku.
Większe wzrosty w przemyśle notują tylko: Bułgaria, Austria, Dania, Litwa, Irlandia i Belgia. Ostatni z krajów może się pochwalić nawet 30-procentową dynamiką.
Średnią unijną zaniżają m.in. Francja, Szwecja, Hiszpania i Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi zanotowali dość symboliczny wzrost produkcji przemysłowej, nieprzekraczającej 2 proc.
Czytaj więcej: Pieniądze z UE niepotrzebne? Ekonomiści oburzeni. Politycy nie rozumieją istoty funduszy
Choć i tak dużo większy ból głowy mają producenci w Czechach czy Portugalii, gdzie statystyki są teraz gorsze niż rok wcześniej, gdy w Europie mieliśmy do czynienia z poważnymi restrykcjami koronawirusowymi.
Produkcja przemysłowa. Komentarz ekonomistów
Ekonomiści PKO BP zauważają, że w trzecim kwartale aż 35 proc. przedsiębiorstw przemysłowych w UE twierdziło, że niedobory komponentów lub sprzętu ograniczają ich rozwój. Najsilniej dotknięte niedoborami są motoryzacja, produkcja wyrobów elektrycznych i elektronicznych, tworzyw sztucznych oraz maszyn i urządzeń.
"W Polsce negatywny wpływ niedoborów podażowych, chociaż największy w historii, jest słabszy niż średnio w UE oraz ma nieco inną strukturę branżową. Na braki komponentów narzekają przede wszystkim producenci elektroniki, mebli i wyrobów z drewna oraz branża motoryzacyjna" - wskazuje PKO BP w najnowszym kwartalniku.
Raport punktuje, że w UE ograniczenia są najbardziej odczuwalne w Niemczech, gdzie w niektórych branżach wskazują na nie prawie wszystkie badane firmy. Większa dotkliwość ograniczeń w produkcji na poziomie poszczególnych branż przekłada się niestety na większą skłonność do podnoszenia cen finalnych wyrobów.