Jak czytamy w raporcie S&P Global, "na półmetku 2024 roku warunki prowadzenia działalności w polskim sektorze przemysłowym w dalszym ciągu się pogarszały". Autorzy dokumentu podkreślają, że obecna sekwencja 27 miesięcy kurczenia się sektora stanowi najdłuższy taki okres od rozpoczęcia badania w 1998 roku. Wskaźnik PMI utrzymał się jednak powyżej poziomu trendu wynoszącego 45,6 pkt od początku obecnej sekwencji odczytów poniżej 50,0 pkt.
S&P Global zwraca uwagę, że w lipcu "nowe zamówienia spadły dwudziesty dziewiąty miesiąc z rzędu, co jest najdłuższym spadkiem w historii, choć tempo tego spadku było wolniejsze od średniej z tego okresu". Podobnie eksport zmalał rekordowy 29. miesiąc z rzędu, ale znacznie wolniej niż wcześniej. Produkcja zmniejszyła się 27. miesiąc z rzędu, co również stanowi rekord w historii badania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słabsza presja inflacyjna w przemyśle
Raport wskazuje, że "presja inflacyjna w sektorze produkcji dóbr pozostała w lipcu stłumiona, a oba wskaźniki cenowe znajdowały się znacznie poniżej swoich długoterminowych średnich". Jak czytamy, "średnie koszty zakupu środków produkcji wzrosły dopiero po raz piąty w ciągu ostatnich 16 miesięcy i to w nieznacznym tempie, podczas gdy ceny produktów obniżono po raz piętnasty w tym samym okresie i to w najszybszym tempie od czterech miesięcy".
S&P Global podaje też, że "aktywność zakupowa zmalała jedynie nieznacznie, gdyż niektóre firmy starały się gromadzić zapasy przed spodziewanymi podwyżkami cen". Autorzy raportu zwracają uwagę, że pojawiły się dowody na ponowne gromadzenie zapasów w sektorze – zapasy środków produkcji wzrosły dopiero po raz drugi od ponad dwóch lat.
Umiarkowany optymizm przedsiębiorców
Według S&P Global, oczekiwania firm dotyczące perspektyw produkcji na najbliższych 12 miesięcy pozostały w lipcu pozytywne. Raport wskazuje, że "firmy wiązały oczekiwany wzrost z nowymi klientami, wprowadzeniem nowych produktów, ogólną poprawą sytuacji gospodarczej i środkami z Krajowego Planu Odbudowy (KPO)". Jednocześnie autorzy zaznaczają, że "producenci byli ogólnie nieco mniej optymistyczni niż w maju i czerwcu, a nastroje pozostały poniżej długoterminowego poziomu trendu (od 2012 roku)".
Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny S&P Global Market Intelligence, nie ma wątpliwości, że najnowszy wynik na poziomie 47,3 pkt jest wciąż dość daleki od poziomu wzrostu. "Ale wypada korzystnie w porównaniu do wstępnych danych dla strefy euro, Niemiec i Francji, które wyniosły odpowiednio 45,6, 42,6 i 44,1 pkt" - czytamy w publikacji. Ekspert S&P dodał również, że "co prawda spadło zatrudnienie, ale było to głównie związane ze zwalnianiem pracowników tymczasowych i niezastępowaniem pracowników przechodzących na emeryturę, a nie z redukcją etatów".