Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|
aktualizacja

Polski samolot to już nie tylko marzenie. Agencja Rozwoju Przemysłu stworzy spółkę odpowiedzialną za budowę samolotów

8
Podziel się:

Agencja Rozwoju Przemysłu, Sieć Badawcza Łukasiewicz - Instytut Lotnictwa oraz grupa firm z branży lotniczej z Mielca i Rzeszowa chcą budować lekkie samoloty. Przedstawiciele firm poinformowali o współpracy podczas Kongresu 590 w podrzeszowskiej Jasionce.

Polski samolot to już nie tylko marzenie. Agencja Rozwoju Przemysłu stworzy spółkę odpowiedzialną za budowę samolotów
(Agencja Rozwoju Przemysłu)

List intencyjny w sprawie powołania spółki, która zajmie się projektowaniem i docelowo budowaniem niewielkiego samolotu (o wadze do7 ton) został podpisany przez przedstawicieli założycieli firmy w podrzeszowskiej Jasionce podczas Kongresu 590.

- Pomysł stworzenia firmy, która na nowo rozkręci w Polsce produkcję lotniczą zrodził się już blisko dwa lata temu. To właśnie wtedy rozpoczęły się pierwsze rozmowy o produkcji samolotu, o produkcji nowego, polskiego samolotu i uruchomieniu seryjnej produkcji - tłumaczył Dariusz Śliwowski, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu. - Współpraca skarbu państwa, administracji samorządowej i przedsiębiorców będzie tworzyć przyszłość polskiej gospodarki. Na polskim niebie pojawi się polski samolot - deklarował.

Zanim do tego jednak dojdzie, powstanie spółka odpowiedzialna za projekt, wykonanie i certyfikowanie maszyny, tak by spełniała wszystkie wymagania prawne i techniczne.

- Kiedy rozmawialiśmy o projektowaniu polskiego samolotu, to naszła mnie myśl, że projekt to jedno, ale gdzie wybudować taką maszynę. I zaczęła się poważna dyskusja o tym, jak stworzyć podmiot odpowiedzialny za takie projekty. Polska nie może zmarnować swojej szansy, musimy być obecni w branży lotniczej - deklarował Śliwowski.

Zobacz także: Zobacz także: Cyfrowe kompetencje i sztuczna inteligencja. Oto wyzwania najbliższej przyszłości

- Jesteśmy dostawcami komponentów dla wielkich koncernów, tworzymy im części, więc czas by połączyć siły we wspólnym celu i zrobić coś większego. Myślimy o kompletnym produkcie. Sygnał o tym, że to jest dobry pomysł płynie z wielu stron - mówił.

Doświadczenie i wiedza

- Spółka będzie rozwijać potencjał polskiego przemysłu lotniczego. Łącząc narzędzia i środki oferowane przez ARP, wiedzę pochodzącą z Łukasiewicz- Instytutu Lotnictwa, a także doświadczenie i umiejętności firm z Mielca tworzymy przedsiębiorstwo, które przyczyni się do rozwoju branży lotniczej - deklarował Dariusz Śliwowski.

Ostatecznie udziałowcami nowej spółki zostały Agencja Rozwoju Przemysłu, Sieć Badawcza Łukaszewicz - Instytutu Lotnictwa oraz trzy przedsiębiorstwa z Mielca. To Eurotech, Szel-Tech i P.W. Metrol oraz rzeszowska firma Pilc. Zbudują razem spółkę Aim Aviation.

W dłuższej perspektywie ma łączyć polskie firmy z Doliny Lotniczej i dążyć do zbudowania polskiego samolotu.

Marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl podczas podpisywania dokumentów deklarował, że Podkarpacie jest idealnym miejscem na rozwój takiego biznesu. - Region ma silne tradycje lotnicze, tutaj mieszka wielu pasjonatów oraz są skupione kompetencje technologiczne. To będzie sprzyjać pracom nad konstrukcją samolotu - mówił.

- Nie spotykamy się tutaj przypadkowo. Podpisanie listu intencyjnego to zwieńczenie lat pracy i lat rozmów o tym, jak rozwijać polską branże lotniczą - mówił Paweł Stężycki z Sieci Badawczej Łukasiewicz. Jak deklarowali twórcy nowego podmiotu, spółka będzie mieć przed sobą dwa konkretne cele.

Po pierwsze będzie odpowiadać za budowę ośrodka badawczo-rozwojowego. To właśnie on ma służyć w przeprowadzaniu prób w locie i prób naziemnych, a także po pewnym czasie do produkcji niskoseryjnej.

Po drugie spółka będzie odpowiadać za przygotowanie i uruchomienie produkcji seryjnej samolotów o masie startowej do 7 ton, które będą zgodne ze specyfikacją kategorii statków powietrznych EASA (European Union Aviation Safety Agency). Jak mówili eksperci obecni na konferencji, to segment charakteryzujący się dużym potencjałem rynkowym.

Wsparcie od naukowców

- To przełomowy moment w długim procesie odbudowy przemysłu lotniczego i cieszę się, że jako Sieć Badawcza możemy brać w nim udział. Dzięki połączeniu potencjału polskich zakładów produkcyjnych z Podkarpacia, wiedzy naukowców Łukasiewicza oraz funduszy ARP powstaje podmiot zdolny realizować ambitne, kompleksowe projekty na światowym poziomie - zauważa Piotr Dardziński, prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz.

Zgodnie z przyjętymi ustaleniami, w fazie wstępnego rozwoju inwestycji, projekt będzie koordynowany przez Instytut Lotnictwa. Późniejsza faza, czyli wdrożenia i komercjalizacja inwestycji, będzie już koordynowana przez Agencję Rozwoju Przemysłu.

- Region podkarpacki to główny ośrodek produkcji lotniczej w Polsce. Liczymy na to, że nowo powstające przedsiębiorstwo przyczyni się do pełnego wykorzystania potencjału innowacyjnego i produkcyjnego tego regionu. Stać nas na to, by tworzyć rozwiązania i produkty konkurencyjne w branży lotniczej na rynku europejskim i do tego właśnie będziemy dążyć. Nasze przedsięwzięcie powstaje w partnerstwie podmiotów prywatnych i publicznych, ponieważ jest to najlepszy sposób wykorzystania uzupełniających się doświadczeń i kompetencji - mówił Dariusz Śliwowski z ARP.

Jak poinformował Śliwowski, to właśnie ARP będzie głównym udziałowcem spółki. W sumie będzie kontrolować do 49 proc. udziałów. Z kolei firmy z sektora MŚP - według zapisów umowy - nie mogą posiadać więcej niż po 25 proc. udziałów każda.

To właśnie Agencja Rozwoju Przemysłu wniesie największy wkład w realizację planowanej inwestycji. W sumie na start wyłoży 15 mln zł. Z kolei Sieć Badawcza Łukasiewicz - Instytut Lotnictwa wniesie wkład w wysokości kolejnych 5 mln zł. Zaangażowanie czterech firm uczestniczących w przedsięwzięciu również zamknie się w kwocie do 5 mln zł. W efekcie w pierwszym etapie rozwoju spółki do dyspozycji będzie budżet wart 25 mln zł.

Jak informował Dariusz Śliwowski, Agencja Rozwoju Przemysłu udostępni także pod inwestycję tereny Mieleckiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
Black24
5 lata temu
po wielkim sukcesie polskiego samochodu elektrycznego czas na samolot
Gradissimo
5 lata temu
Spółka odpowiedzialna za budowę samolotów gwarantuje na pewno kilka stanowisk dyrektorskich.Czy budowę samolotów też? Znam już spółkę odpowiedzialną za budowę elektrowni.
Aleksander
5 lata temu
Jak państwo (czyli nasze podatki) muszą się dokładać się do przedsięwzięcia to znaczy, że na rynku nie znalazły się prywatne pieniądze, które ktoś chciałby w to zainwestować. Akurat działam od lat w branży, pracuję dla firmy produkującej samoloty, która jest wiodąca w swojej kategorii na świecie, i która nie może liczyć i nie chce liczyć na żadne dopłaty. I co najciekawsze co roku dostajemy propozycje wykupienia jakiegoś "producenta", który powstał za dotacje unijne, zaprojektował samolot, który miał być bardzo interesujący, tylko... nikt nie chce go kupić. Oglądając prospekty emisyjne widać, ile publicznych pieniędzy zostało utopionych. Uważam to za akt nieuczciwej konkurencji.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
Ekks
2 lata temu
Mieliśmy zakłady produkujące śmigłowce i samoloty w Świdniku i w Mielcu. Przypuszczam, że powstanie kolejny zakład, żeby go sprzedać, tak jak te w/w
Lukoil
4 lata temu
Polski samolot. Ale pszeki macie marzenie, w Rosji od dzisięcioleci takie się produkuje i to jakie chcecie. No cóż ,ale Rosja jest "zacofana" , nie to co nadwiślańska kolonia zachodu. Ha...ha...ha..
adam
5 lata temu
Przecież w Polsce robi się polskie konstrukcje lotnicze. Na przykład LAR-1, albo konstrukcje Margańskiego. Ja widzę w tej akcji Agencji Rozwoju czegoś tam po prostu skok na kasę,
fun
5 lata temu
Najpierw to trzeba pomyśleć o skonstruowaniu polskiego nowoczesnego silnika lotniczego a dopiero póżniej płatowca, żeby ten busines w ogóle się opłacał
Aleksander
5 lata temu
Jak państwo (czyli nasze podatki) muszą się dokładać się do przedsięwzięcia to znaczy, że na rynku nie znalazły się prywatne pieniądze, które ktoś chciałby w to zainwestować. Akurat działam od lat w branży, pracuję dla firmy produkującej samoloty, która jest wiodąca w swojej kategorii na świecie, i która nie może liczyć i nie chce liczyć na żadne dopłaty. I co najciekawsze co roku dostajemy propozycje wykupienia jakiegoś "producenta", który powstał za dotacje unijne, zaprojektował samolot, który miał być bardzo interesujący, tylko... nikt nie chce go kupić. Oglądając prospekty emisyjne widać, ile publicznych pieniędzy zostało utopionych. Uważam to za akt nieuczciwej konkurencji.