– W najbliższym czasie, za dosłownie kilka dni, zostanie podpisany ważny kontrakt pomiędzy polskim przemysłem zbrojeniowym a Estonią. Fabryka Mesko dostarczy zestawy polskich przenośnych pocisków przeciwlotniczych typu Piorun dla estońskich sił zbrojnych. Zestawy Piorun przeznaczone są do zwalczania nisko lecących statków powietrznych takich jak samoloty, śmigłowce czy drony – powiedział Mariusz Błaszczak w rozmowie z portalem i.pl.
Wicepremier zachwala polski sprzęt
Wicepremier stwierdził, że Pioruny sprawdziły się w trakcie wojny w Ukrainie. W reakcji dziennikarz zapytał, czy w związku z tym zainteresowanie polskim sprzętem za granicą rośnie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podpisanie tego kontraktu to doskonała wiadomość z kilku powodów. Pierwszy to fakt, że Estończycy stawiają na sprzęt, który sprawdza się na współczesnym polu walki i zbiera doskonałe opinie użytkowników. Po drugie, jest to polska technologia, polski produkt, zdobywający międzynarodowe uznanie, sprawdzony w najtrudniejszych warunkach bojowych, odpowiadający wymogom współczesnego teatru wojennego. I po trzecie, daje to mocne podstawy do rozszerzenia wachlarza przyszłych kontraktów z innymi partnerami - odpowiedział szef MON.
Dodał też, że wierzy, iż "kolejne kraje także będą rozbudowywać swój potencjał w oparciu o sprawdzone zdolności naszego przemysłu obronnego".
Pioruny dla polskiego wojska
Polityk podkreślił, że Pioruny dobrze służą przede wszystkim żołnierzom Wojska Polskiego. – W czerwcu bieżącego roku zatwierdziłem umowę, zwiększającą liczbę zamówionych dla naszego wojska przeciwlotniczych zestawów rakietowych Piorun do 3.5 tys. pocisków i 600 mechanizmów startowych - przypomniał.
Mariusz Błaszczak przypomniał też, że w poniedziałek podczas targów MSPO w Kielcach podpisana zostanie umowa na dostawę kolejnych dwóch dywizjonowych modułów ogniowych Regina z 48 samobieżnymi armatohaubicami Krab oraz wozami dowodzenia i zabezpieczenia.