Inwestycje i budownictwo w tej chwili główne motory polskiej gospodarki. Sytuacja w mieszkaniówce jest już w tej chwili lepsza niż przed pandemią, tak wynika z danych GUS, na które powołuje się "Gazeta Polska Codziennie".
Zdaniem dziennikarzy "GPC" "deweloperzy zaczynają najwięcej inwestycji w historii, bo Polacy zgłaszają na nie duże zapotrzebowanie". Według Michała Cebuli z HRE Think Tank sytuacja deweloperów to "kolejny dowód na to, że gospodarka szybko się odbudowuje".
Zdaniem ekspertów poziom ożywienia na rynku nowych nieruchomości jest "bezprecedensowy". Pod koniec maja w budowie było prawie 240 tys. nowych mieszkań
Ożywienie w branży budowlanej widać też w analizach bankowych. Dziennikarze zwracają uwagę, że "W czerwcu br. banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 55,9 proc. w porównaniu z czerwcem 2020".
Rekordowa jest też średnia kwota wnioskowanego kredytu, która jest wyższa o 49 tys. 700 zł wyższa niż rok temu. Według dziennikarzy deweloperzy zaczynają najwięcej inwestycji w historii, bo Polacy zgłaszają na nie duże zapotrzebowanie".
Choć branża budowlana przeżywa renesans, to trzeba zauważyć, na jeden mkw. mieszkania Polacy muszą pracować dużo dłużej. Ceny mieszkań rosną szybciej niż pensje. Ze statystyk przygotowanych przez firmę HRE Investments wynika, że średnio mieszkańcy największych miast pracują na jeden metr mieszkania 34 dni. Analitycy brali pod uwagę średnie zarobki.