Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Polskie spółki energetyczne stawiają na OZE. To nie znaczy, że możemy zrezygnować z węgla

0
Podziel się:

Spółki skarbu państwa, które wytwarzają i sprzedają energię, coraz bardziej interesują się źródłami odnawialnymi. Czy to znaczy, że bloki węglowe przestaną działać z dnia na dzień? – Transformacja nie może przebiegać w sposób gwałtowny – oceniają gremialnie energetyczni eksperci.

Kurs na zieloną energię obrała PGE Polska Grupa Energetyczna.
Kurs na zieloną energię obrała PGE Polska Grupa Energetyczna. (iStock.com)

OZE staje się coraz bardziej konkurencyjne wobec węgla. W krajach takich jak Dania odnawialne źródła stanowią już 1/3 miksu energetycznego. Polska jest początku tej drogi. Dlaczego nie da się z dnia na dzień zrezygnować z paliw kopalnych? Tak gwałtowny ruch mógłby sprawić, że w Polsce dostawy prądu stałyby się zagrożone, a to pociągnęłoby za sobą skokowy wzrost cen. Konsumenci – nawet najbardziej ekologiczni – mogliby tego nie wytrzymać.

Kurs PGE na zieloną energię

Kurs na zieloną energię obrała PGE Polska Grupa Energetyczna. Ryszard Wasiłek, wiceprezes ds. operacyjnych PGE, przyznał, że miks energetyczny Polski w 2040 roku prawdopodobnie będzie uwzględniał atom w podstawie (co oznacza źródło stabilizujące system energetyczny kiedy nie wieje wiatr i nie świeci słońce), gaz i OZE. Przede wszystkim będą to jednak realizowane przez Grupę PGE inwestycje w offshore, czyli wiatraki na morzu, oraz fotowoltaikę.

- W przypadku projektu morskich farm wiatrowych wybór partnera branżowego wszedł w końcowy etap. To silne i uznane podmioty. Dają gwarancję realizacji celów, czyli co najmniej 2,5 GW do 2030 roku. W okolicy 2040 r. wciąż pracować będą nasze najnowocześniejsze bloki na węgiel: 858 MW w Bełchatowie, 5 i 6 w Opolu, 7 w Turowie oraz należące do innych spółek energetycznych Jaworzno i Kozienice – wyjaśnił Wasiłek.

Prezes Tauronu Filip Grzegorczyk zauważył, że koncerny energetyczne z udziałem skarbu państwa ponoszą koszty związane z zapewnianiem bezpieczeństwa energetycznego państwa.
- Mamy w Polsce firmy z kapitałem prywatnym, które osiągają lepsze wyniki finansowe, bo w to bezpieczeństwo nie inwestują – zaznaczył.

Grzegorczyk podkreślił też, że należy podążać ku globalnym trendom.

- To kwestia odpowiedzialnego zwrotu w kierunku OZE, ale pamiętajmy, że elektrownie węglowe również będą wypełniały swoją istotną rolę – podkreślił szef Tauronu.

Gaz sposobem na niższe rachunki?

Mirosław Kowalik z Enei przekonywał, że choć transformacja jest nieunikniona, to należy przeprowadzić ją tak, aby zapewnić klientowi dostawy bezpiecznej energii.

- W cenie energii 30 proc. to koszt jej wytworzenia. Reszta to opłaty za wdrażanie technologii i budowanie infrastruktury. Rozpoczynamy właśnie odpowiedzialną transformację. Musi ona być równomiernie rozłożona w łańcuchu wartości – podkreślał Kowalik.

Piotr Woźniak, prezes PGNiG, zauważył, że to również gaz może byś sposobem na obniżenie rachunków.

– Kiedy popatrzymy na średnie ceny energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych, to w Danii wynosi ona ponad 30 euro, a w Polsce niecałe 13 euro. Żeby uniknąć takich drastycznych podwyżek, warto się lepiej przyjrzeć źródłom tradycyjnym – tłumaczył Woźniak.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)