Trendy na rynku mieszkaniowym w 2018 i 2019 roku
Z ankiety prezentowanej w 2019 roku przez serwis nieruchomości dompress.pl wynika, że w 2018 roku największym zainteresowaniem cieszyły się mieszkania nadające się pod wynajem, czyli o stosunkowo małej powierzchni. To często kawalerki w doskonałej lokalizacji, w centrach dużych miast.
W podobnym tonie wypowiadała się wówczas dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Skanska Residential Development Poland, która podkreślała wyraźnie utrzymujący się trend zainteresowania małymi mieszkaniami.
Dane za III kwartał 2019 roku z raportu Barometr Metrohouse i Gold Finance potwierdzają, że jeszcze w ubiegłym roku trwała moda na kupowanie niewielkich mieszkań. W badaniu wskazano, że m.in. w Warszawie i innych większych miastach w Polsce największym zainteresowaniem kupujących cieszyły się lokale o powierzchni od 35 do 50 mkw.
Wybierało je 38 proc. wszystkich kupujących w stolicy. W III kwartale 2019 roku 27 proc. transakcji dotyczyło lokali mieszkalnych o metrażu 50–65 mkw. Mogło to już zwiastować pierwszą zmianę w trendach na rynku mieszkaniowym w Polsce.
Co najmniej 60 mkw
Z danych portalu nieruchomościowego Otodom.pl wynika, że w kwietniu bieżącego roku Polacy szukali najczęściej mieszkań o powierzchni co najmniej 60 mkw. Jeszcze przed miesiącem dolna granica powierzchni użytkowej poszukiwanej nieruchomości była ustawiona znacznie niżej, bo na 40 mkw.
Dziś Polacy chcą kupować większe mieszkania i większe domy jednorodzinne. Jeśli chodzi o nieruchomości wolnostojące – domy – to szukamy takich, których powierzchnia wynosi co najmniej 100 mkw.
Oznacza to całkowitą zmianę oczekiwań potencjalnych kupujących, do których będą musieli dostosować się w szczególności deweloperzy planujący nowe inwestycje mieszkaniowe. Zwróćmy uwagę na fakt, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) jeszcze w 2008 roku firmy deweloperskie oddawały do użytkowania mieszkania o przeciętnej powierzchni około 70 mkw, a w ostatnich latach spadła ona do granicy 60–62 metrów.
Wyraźnie widać w danych statystycznych malejący metraż najchętniej kupowanych mieszkań. Podobnie jest w przypadku nowo budowanych domów. W 2009 roku według statystyk domy miały przeciętnie 152 mkw powierzchni, ale już w 2019 roku było to około 144 metrów. Stopniowo, z roku na rok, inwestorzy prywatni budowali nieco mniejsze domy.
Dlaczego chcemy kupować większe mieszkania i budować większe domy?
Co właściwie przyczyniło się do zmiany preferencji kupujących mieszkania w Polsce czy budujących domy jednorodzinne? Dlaczego w 2020 roku skłaniamy się do poszukiwania większych mieszkań, powyżej 65 mkw powierzchni?
Być może powodem jest tu kwarantanna domowa, jaką wielu Polaków przechodzi w związku z zagrożeniem epidemiologicznym w kraju.
Okazuje się przy tym, że kompaktowe, małe mieszkania, które tak chętnie kupowaliśmy w poprzednich latach, są zbyt małe np. dla 4-osobowej rodziny. Pomimo tego, że wydawały się jak najbardziej funkcjonalne i wygodne, to teraz, gdy większość czasu spędzamy w czterech ścianach, brakuje nam w nich wolnej przestrzeni.
Kupujący myślą coraz częściej perspektywicznie i przy wyborze minimalnego metrażu mieszkania szukają takich nieruchomości, które będą w stanie spełnić wymagania i teraz, i w przyszłości, na przykład wówczas, gdy rodzina się powiększy.
Dużych mieszkań nie jest zbyt wiele
Polacy polubili większe mieszkania i przychylnie są nastawieni do takich ofert. Problem w tym, że nie mają zbyt szerokiego pola manewru w tym przypadku. Mieszkań na sprzedaż o powierzchni ponad 65 mkw nie jest za dużo na rynku, głównie z uwagi na lata panowania trendu na małe nieruchomości.
Jeśli już można znaleźć tego typu lokale, to z pewnością nie będą one tanie, choć zauważalne jest to, że cena 1 mkw powierzchni mieszkalnej jest stosunkowo niższa przy dużych mieszkaniach niż przy kawalerkach.
Co z finansowaniem zakupu nieruchomości?
Kolejnym problemem, z jakim będą musieli poradzić sobie kupujący większe mieszkania, jest kwestia finansowania zakupu. Jeśli nabywca nie ma gotówki, a chce posiłkować się kredytem mieszkaniowym, będzie musiał wnieść do zobowiązania większy wkład własny niż dotychczas. Jest to spowodowane pojawieniem się nowych warunków kredytowania.
Rankingi kredytówtego rodzaju w kwietniu 2020 roku jasno wskazywały, że instytucje bankowe ograniczają ryzyko i są skłonne udzielić kredytu hipotecznego wyłącznie przy wysokim wkładzie własnym klienta.
Niektóre banki wymagają nawet 40-procentowego wkładu na kredyt hipoteczny. Bank PKO BP odstąpił od finansowania transakcji, w których konieczne byłoby kredytowanie wymaganego wkładu własnego. Nie ma możliwości, by w banku tym zaciągnąć kredyt hipoteczny z 10-procentowym wkładem – minimum to 20 proc. Na zaostrzenie wymagań dotyczących wymaganego wkładu własnego zdecydowały się też mBank (20 proc.) i ING (30 proc.).
Nie zmieniło się to, że na kredyt hipoteczny mogą liczyć tylko ci klienci banków, którzy odznaczają się odpowiednio wysoką zdolnością kredytową. Jeśli więc planujemy zakup mieszkania na kredyt hipoteczny, kalkulator zdolności kredytowej pomoże ocenić szanse na jego uzyskanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl