Jak mówił premier, pakiet pomocy skonstruowano tak, by firmy mogły korzystać z kilku instrumentów naraz.
- Musimy dopasować instrumenty finansowe do ratowania przedsiębiorców - powiedział premier Mateusz Morawiecki. - Szacujemy, że po dynamicznym odbiciu znajdujemy się znów w kryzysie.
Pomoc dla przedsiębiorców dotkniętych pandemią koronawirusa wróci w podobnej formie, jak wiosną, podczas pierwszej fali.
- Spójna i dobra polityka finansowa, dobra polityka gospodarcza może być wraz z właściwym zachowaniem po stronie społeczeństwa najlepszą odpowiedzią na pandemię, tu i teraz. Od tego, w jaki sposób będziemy utrzymywali dystans społeczny, ograniczali kontakty zależy nie tylko nasze zdrowie i życie, ale zależy również stan gospodarki - powiedział Morawiecki.
Wróci m.in. świadczenie postojowe w kwocie 2 tys. zł. Pieniądze będą przeznaczone dla zleceniobiorców (umowa zlecenia, agencyjna, o dzieło) i samozatrudnionych.
Firmy z branż najbardziej dotkniętych kryzysem mają otrzymać dopłaty do wynagrodzeń i możliwość ubiegania się o tzw. małe dotacje w wysokości 5 tys. zł.
Przedłużony ma zostać także okres zwolnienia ze składek ZUS.
Wśród instrumentów wsparcia znalazły się też subwencje do 70 proc. w przypadku spadku przychodów do 30 proc.
Do 31 marca 2021 roku wydłużony zostanie okres przyjmowania wniosków z programu Tarczy Finansowej PFR dla dużych firm.
Część subwencji z tarczy PFR dla sektorów objętych restrykcji będzie umorzona, pod warunkiem skumulowanego spadku przychodów od marca.
Do 8-krotności średniego wynagrodzenia zwiększona zostanie kwota dofinansowania na przebranżowienie lub zmianę zakresy działalności.
Wszystkie wymienione przez premiera instrumenty będą dostępne dla firm z branż najbardziej poszkodowanych przez pandemię.
Od soboty zaczną obowiązywać kolejne obostrzenia. Zamknięte zostaną m.in. kina, teatry, a w hotelach będą mogły przebywać wyłącznie osoby podróżujące służbowo.
Nieczynne będą też sklepy w galeriach handlowych, oprócz drogerii, aptek i sklepów spożywczych.
Od 24 października cała Polska jest objęta czerwoną strefą. Zamknięte są bary, restauracje i obiekty sportowe. I to właśnie te branże narażone są na największe straty.
Na tym jednak nie koniec. Jeśli sytuacja się nie poprawi, w kraju czasie obowiązywać pełny lockdown – zamknięcie nie tylko gospodarki, lecz również nakaz pozostawania w domu. Szef rządu określił to mianem "narodowej kwarantanny".
Zacznie się ona w momencie, gdy w Polsce będzie więcej niż 70 zakażeń na każde 100 tys. mieszkańców. Próg ten jest średnią z całego tygodnia. I choć premier nie podał daty, to już dziś można ją wskazać. Jak wynika z szacunków money.pl - progi, które zakomunikował premier, przekroczymy dokładnie w połowie tego miesiąca.