Ok. godz. 10 wystartował piątkowy Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. I główny temat będzie tylko jeden: rozciągniecie obostrzeń na dodatkowe regiony. A to oznaczałoby naukę zdalną dla uczniów klas I - III, zamknięte galerie handlowe, wyłączone z działalności kina, muzea i teatry. Do zamknięcia w takich miejscach byłyby również obiekty sportowe, które działały ledwie kilka tygodni.
W takiej sytuacji w tej chwili jest tylko jedno województwo: warmińsko-mazurskie. Jak wynika z informacji money.pl, w kręgach rządowych omawiane dziś będą dwa scenariusze: wprowadzenie ograniczeń w województwie pomorskim oraz województwie lubuskim.
Mieszkańcy Gdańska i okolic do myśli kolejnym lockdownie powinni się już przyzwyczajać - wskaźnik zakażeń na 100 tys. mieszkańców jest już niemal identyczny jak województwa warmińsko-mazurskiego, gdy wprowadzano tam ograniczenia. To ponad 40 przypadków na każde 100 tys. mieszkańców.
A Ministerstwo Zdrowia jasno komunikowało zasady: taryfy ulgowej nie będzie. Tam, gdzie sytuacja będzie zła, będą pojawiały się ograniczenia.
Co ważne - rząd nie planuje wprowadzać ograniczeń w regionach w ciągu najbliższych 24 godzin, czyli od najbliższej soboty, 6 marca. Chce dać choć minimum czasu na przygotowanie. Jednocześnie warto dodać, że nie odbędzie się w tej sprawie konferencja premiera Mateusza Morawieckiego, a samego ministra zdrowia - Adama Niedzielskiego. Premier w tym czasie będzie na zachodzie kraju - na rozpoczęciu drążenia tunelu pod Świną.
Czytaj także: Nie ma projektu rekompensat za prąd. Będzie program walki z ubóstwem energetycznym
Jak wynika z naszych informacji, los województwa lubuskiego - kolejnego na liście z dużymi wzrostami zakażeń - wciąż się waży. Zdecydują nie tylko dzisiejsze liczby dotyczące liczby nowych zakażeń, ale również wytrzymałość lokalnych szpitali - dostępność łóżek, respiratorów i przyrost ciężkich przypadków.
W kręgach rządowych można usłyszeć, że ograniczenia najprawdopodobniej jeszcze nie dotkną województwa mazowieckiego - choć i ono zbliża się do progu Warmii i Mazur. Jeżeli jednak w tym regionie sytuacja się nie poprawi, to zamknięcie będzie kwestią czasu.
Warto dodać, że to najbardziej prawdopodobny scenariusz, choć wcale nie jedyny - ostateczne decyzje będą zapadać w najbliższych godzinach. W okolicach godziny 13 minister zdrowia Adam Niedzielski powinien już ogłaszać najnowsze decyzje.