Kupujesz droższe mięso, bo zwierzęta były hodowane ekologicznie i karmione zdrową paszą? Takie historie mogą ostudzić zapał takich klientów.
Przed niemieckim sądem właśnie rozpoczął się proces rolnika z okręgu Ludwigslust-Parchim, który ekologiczny był tylko z nazwy. Sprzedał kilkaset świń i sztuk bydła jako hodowane "eko", podczas gdy jego hodowla ekologiczna była tylko z nazwy.
Dzięki oszustwu udało mu się zarobić ponad milion euro więcej, niż gdyby zarobił bez tego podstępu.
Mężczyzna podrabiał również dowody dostaw na kupno paszy ekologicznej, którą karmił zwierzęta.
Na tym jednak nie koniec. Rolnik był również oszustem podatkowym i ukrywał dochody. W ten sposób zaoszczędził ponad 200 tys. euro. Ponadto wyłudził też 390 tys. euro dotacji z publicznej kasy na jego rzekomo ekologiczną działalność gospodarczą.
Proces rolnika powinien zakończyć się w ciągu najbliższych tygodni. Wyrok powinniśmy poznać prawdopodobnie w połowie marca.