Jak informuje Urząd Ochrony Danych Osobowych, postępowanie w sprawie Vinted zostało zainicjowane przez Państwowy Inspektorat Ochrony Danych (litewski organ nadzorczy) na skutek skarg przekazanych mu przez UODO w 2021 i 2022 r.
Vinted z karą finansową
Użytkownicy platformy sprzedażowej w skargach zarzucali, że spółka nie realizuje ich żądań związanych z prawem do bycia zapomnianym (art. 17 RODO) oraz prawem dostępu do danych (art. 15 RODO).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polscy użytkownicy serwisu wskazywali, że chociaż rejestracja w serwisie jest prosta, to już wypłacenie środków zgromadzonych za sprzedane tam rzeczy jest skomplikowane i wymaga podania wielu danych osobowych. Firma wymaga m. in. przesłania skanu dowodu osobistego. Jeżeli użytkownik nie przekazał tych danych, to środki zgromadzone przez niego ze sprzedaży ubrań były blokowane i ich wypłata była niemożliwa" - informuje UODO.
Urząd dodaje, że spółka Vinted informowała osoby, które wnioskowały o usunięcie ich danych, że nie podejmie w ich sprawie żadnych działań, gdyż we wniesionych przez nich żądaniach brak było wskazania "konkretnych podstaw".
Litewski organ ustalił również, że spółka, w celu zapewnienia bezpieczeństwa platformy i jej użytkowników, bezprawnie stosowała praktykę tzw. "shadow blocking", tj. nie informowała użytkownika, który rzekomo naruszył zasady działania platformy, o dalszym przetwarzaniu jego danych osobowych, pomimo zamiaru usunięcia go z platformy. Zdaniem organu nadzorczego tego rodzaju praktyka stanowiła naruszenie zasad rzetelnego i przejrzystego przetwarzania danych, co negatywnie wpłynęło na inne prawa użytkowników platformy i możliwość ich dochodzenia - informuje UODO.
W wydanie decyzji były również zaangażowane organy ochrony danych z Polski, Francji, Holandii i Hiszpanii.