Friz i jego ekipa to idole młodego pokolenia. Youtuber, którego kanał subskrybuje ponad 4,3 mln użytkowników, wypuścił na rynek we współpracy z firmą Koral swoje lody. I te okazały się hitem. Najpierw było poszukiwanie sklepów, gdzie lody w ogóle pojawiają się w ofercie, a gdy do gry weszły dyskonty, zaczęło się polowanie na dostawy.
Od 22 kwietnia lody Friza i jego ekipy można było kupić w Biedronce. Kasjerzy i kierownicy poszczególnych sklepów nie mogli uwierzyć w tak wielkie zainteresowanie produktem. Sieć dyskontów poinformowała, że konsumenci kupowali średnio jednego loda co 16 sekund. Rekord sprzedaży padł w Biedronce przy ul. Bartyckiej w Warszawie – tam w ciągu jednego dnia sprzedało się 230 sztuk.
Lody Ekipa w Lidlu
Z fali popularności lodów postanowił także skorzystać Lidl. Lody znanego youtubera można kupić w sklepach tej sieci od poniedziałku 26 kwietnia. Po wybraniu się do dyskontów stwierdzam jednak, że lepiej, gdybym użyła stwierdzenia "można BYŁO kupić".
O 8:30 w Lidlu na warszawskim Wilanowie nie było już ani jednej sztuki popularnych lodów. Co chwilę koło lodówek gromadziła się młodzież, przybywająca, aby upolować lody Ekipa.
- Tak po te właśnie lody przyszliśmy. Jest tak wcześnie, a już ich nie ma. Nie zdążyliśmy - rzuca w przelocie młody chłopak, który wraz z trzema kolegami wykorzystał przerwę w lekcjach, aby kupić lody.
Grupa młodzieży dodała, że przychodzi tu od rana w każdej wolnej chwili z nadzieją, że pojawi się jakaś dostawa lodów. - W Biedronce też bardzo szybko się sprzedały, trzeba szukać w osiedlowych, małych sklepikach – komentują chłopcy.
Jedna z pracownic Lidla mówi, że lody rzeczywiście były dziś rano w sklepie, ale wyprzedały się w szybkim tempie.
- Dziś już nie ma lodów i nie będzie, ale jutro powinna być dostawa - dodaje. Jeżeli o 8:30 nie było już ani jednej sztuki lodów, to w mojej głowie pojawia się pytanie, co to znaczy "rano" i o której młodzież postanowiła wstać, przyjechać do sklepu i kupić lody. Odpowiedź można znaleźć na TikToku. Na filmach, które wrzucane są do serwisu, znajdujemy informację, że pierwsze "bitwy" odbywały się już o godz. 6, czyli tuż po otwarciu sklepów.
W kolejnym Lidlu, który odwiedzam chwilę później, również brakowało lodów Ekipa. Sprzedawczyni łapie się za głowę, jak pytam o ten produkt.
- Koleżanki mi mówiły, że dzieci i młodzież już od 6-7 rano tutaj była i stali w kolejkach do kas. Co prawda nie dostaliśmy jako sklep dużej liczby tych lodów, ale we wczesnych godzinach porannych wszystkie się sprzedały. Mój syn też szaleje na punkcie tego Friza, ale nie powiedziałam mu, że w sklepie mieliśmy dzisiaj lody, bo wtedy bym dopiero miała – komentuje pracownica warszawskiego Lidla.
Najlepsza premiera w historii firmy
Zainteresowanie lodami Ekipa przerosło oczekiwania większości zainteresowanych. W money.pl informowaliśmy o tym, że ogromny popyt na ten produkt sprawił, że firma Koral musiała uruchomić dodatkową linię produkcyjną.
- Szał na lody Ekipa przerósł nasze najśmielsze oczekiwania – lody sprzedają się co najmniej 300 proc. lepiej niż jakiekolwiek wcześniejsze nowości produktowe w przeszło 40-letniej historii tej firmy – mówi Piotr Gąsiorowski, dyrektor marketingu w firmie Koral.
Nie tylko same lody wzbudzają tak duże zainteresowanie wśród dzieci i nastolatków. Za grube tysiące w serwisach aukcyjnych wystawiane były same papierki po lodach. Tych kwot nie ma jednak co brać na poważnie.
- Potrafię sobie wyobrazić, że ktoś chciałby sprzedać takie opakowanie za 10-15 złotych, bo na te lody naprawdę jest szaleństwo. Natomiast aukcje z tymi wysokimi cenami należy raczej traktować jako żarty dzieci - mówił money.pl Marcin Gruszka, rzecznik prasowy Allegro Lokalnie.
Drogie natomiast nie są lody Ekipy sprzedawane w Lidlu, bo kosztują 1,69 zł za sztukę. Ale to nie kusząca cena sprawiła, że sprzedają się jak świeże bułeczki. Chodzi o sam fakt posiadania produktu Friza i jego ekipy, którzy są idolami młodego pokolenia.
Lody sprzedawane w Lidlu dostępne są w dwóch smakach – cytrynowym i truskawkowym. Obydwa mają polewę o smaku gumy balonowej ze strzelającymi dodatkami cukru.
Lody w Lidlu będą w sprzedaży tylko do środy 28 kwietnia lub do wyczerpania zapasów, ale wygląda na to, że spora część zapasów wyczerpała się już w pierwszym dniu sprzedaży.
Firma Koral oficjalnie nie informuje o zyskach ze sprzedanych lodów. Ekipa Friza w jednym z wrzuconych na serwis TikTok nagrań wskazuje natomiast, że zarobiła na lodach ponad 11 mln zł.