Jak czytamy, na 13 umów zawartych przez Agencję Rozwoju Przemysłu w ramach programu "Polskie Szwalnie", w przypadku 10 nie było jakichkolwiek śladów umożliwiających wskazanie kto, kiedy i na podstawie jakich kryteriów zdecydował o ich zawarciu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rządowa produkcja maseczek. NIK krytyczne o programie "Polskie Szwalnie"
Program "Polskie Szwalnie" uruchomiono na podstawie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, która została przyjęta w marcu 2020 r. Zgodnie z umową podpisaną 6 maja tego samego roku, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zleciła Agencji Rozwoju Przemysłu m.in. zakup i dystrybucję produktów ochrony medycznej, wykorzystywanych w walce z pandemią, do czasu odwołania na terytorium kraju stanu zagrożenia epidemicznego. Do KPRM dostarczono ok. 105 mln maseczek medycznych i ok. 67 mln maseczek niemedycznych za kwotę ponad 313 mln zł.
Według NIK sposób wyboru ofert, które Agencja otrzymała bezpośrednio lub poprzez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, był niejasny i nieprzejrzysty.
Wątpliwości kontrolerów budzi też rzetelność nadzoru nad jakością maseczek. Jak ustaliła Izba, ARP zleciła kontrolę firmie logistycznej, która ograniczała się głównie do sprawdzenia rozmiaru i kształtu maseczek oraz mocowania przytwierdzonych do nich gumek lub tasiemek. "Nie sprawdzano natomiast, czy dostarczone maseczki spełniały wszystkie kryteria określone w umowach z dostawcami, np. czy maseczki wielokrotnego użytku można prać w temperaturze 60 st. C." - czytamy.
"Trzeba także wskazać na radykalne różnice w cenach, jakie zapisano w umowach na wyprodukowanie lub dostarczenie maseczek" - pisze NIK. Jak głosi raport, w przypadku maseczek medycznych rozbieżność w cenie umownej za sztukę dochodziła do 40 proc., a w przypadku niemedycznych do niemal 150 proc.
Kontrola NIK pokazała też, że ARP opłaciła 24 faktury przedstawione przez podwykonawców jednego ze swoich kontrahentów bez wcześniejszej rzetelnej weryfikacji dokumentacji i wyjaśnienia, dlaczego faktury zostały wystawione na rzecz firmy niebędącej kontrahentem ARP. "W ocenie NIK wskazuje to na nierzetelne prowadzenie dokumentacji i traktowanie zasad jej prowadzenia jako uciążliwej biurokracji" - podkreśla Izba.
Tym samym, zdaniem NIK, Agencja Rozwoju Przemysłu "nie zabezpieczyła należycie swoich interesów również w umowie zawartej z firmą, która świadczyła usługi logistyczne dotyczące m.in. magazynowania i pakowania maseczek".
Fiasko projektu "Stalowa Wola"
Ponadto w opinii NIK fiaskiem zakończył się realizowany również przez ARP projekt "Stalowa Wola", w ramach którego, "mimo zakupu dziewięciu linii produkcyjnych, poza produktami testowymi nie wyprodukowano ani jednej maseczki".
Szczecińska delegatura NIK podjęła kontrolę w związku z doniesieniami mediów, według których program "Polskie Szwalnie" kosztował ponad 250 tys. zł, w jego ramach wyprodukowano miliony sztuk bezużytecznych maseczek, a fabryka w Stalowej Woli nie wyprodukowała ani jednej maseczki.
ARP odpowiada
ARP poinformowała we wtorkowym oświadczeniu, że zapoznała się z opublikowanym raportem Najwyższej Izby Kontroli.
"Wszystkie pieniądze wydane przez ARP S.A. na program 'Polskie szwalnie' służyły ratowaniu życia i zdrowia ludzkiego oraz wsparciu polskich przedsiębiorców i pracowników z branży tekstylno-odzieżowej. Cel ten udało się zrealizować. Natomiast wnioski i zalecenia NIK wdrażamy na bieżąco" - przekazała Agencja.
"Podczas długotrwałej kontroli ARP S.A. zgłosiła liczne zastrzeżenia do ocen formułowanych przez NIK. Wyrażamy zadowolenie, iż w raporcie uwzględniono szereg argumentów przedstawionych przez ARP S.A. Jednocześnie stanowczo nie zgadzamy się z krytyką NIK, która nie uwzględnia szczególnego kontekstu, w jakim powstawał program 'Polskie Szwalnie'" - przekazała ARP.