Przypomnijmy: w poniedziałek projekt ustawy podatkowej, przygotowany przez resort finansów, został skierowany do konsultacji publicznych. Projekt zakłada m.in. że pracodawcy nie będą mogli odliczyć składki zdrowotnej od podatku i będą ja płacić na takim samym poziomie jak pracownicy.
- Porozumienie jasno stawia granice. Sprzeciwiamy się tak gwałtownej podwyżce podatków. PiS mówi, "tylko dla określonej grupy przedsiębiorców". Ta określona grupa przedsiębiorców świadczy usługi, sprzedaje towary każdemu Polakowi w naszym kraju. Nie ma na to naszej zgody - powiedziała w TVN24 Anna Kornecka.
Dodała, że teza o tym, iż 90 proc. Polaków zyska na podwyższeniu podatków, jest nieprawdziwa. - Najmniejsi podatnicy tracą bardzo wiele, bo to jest 50-100 zł miesięcznie. To są często kwoty w tysiącach zł. Dlatego protestujemy i zapowiadamy, że takich rozwiązań nie poprzemy - zaznaczyła wiceminister.
Pytana, czy spór o podatki z PiS może zakończyć obecność Porozumienia w obozie Zjednoczonej Prawicy, powiedziała:
- Jeśli tego będzie wymagała sytuacja, to prawdopodobnie to będzie nasz koniec w Zjednoczonej Prawicy.
W poniedziałek Jarosław Gowin powiedział, że Porozumienie "przedstawiło swoje popropozycje w kwestiach podatkowych, aby zniwelować negatywne skutki dla sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw oraz samorządów".
Według niego, rozwiązania propnowane przez PiS w ramach "Polskiego Ładu" prowadzą do dużego wzrostu opodatkowania dla mikro, małych i średnich firm, a więc dla polskich przedsiębiorców.
- Tymczasem duże spółki, które w ogromnej mierze należą do kapitału zagranicznego uniknęłyby płacenia tak wysokich podatków - znaczył wicepremier. Jak podkreślił, jego partia, opowiadająca się za ideą patriotyzmu gospodarczego, nie może zaakceptować.