Porozumienie Polskiej Agencji Kosmicznej (PAK) z amerykańską Narodową Agencją Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) zostało podpisane w czwartek przez prezesa PAK Michała Szaniawskiego i administratora NASA Jima Bridenstine’a, w kuluarach obrad 70. Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Waszyngtonie. Zakłada współpracę obu agencji kosmicznych w dziedzinie robotyki, eksploracji przestrzeni kosmicznej i działania na rzecz ochrony planetarnej i rozwoju nauki. Dokument "wyraża gotowość NASA do przedyskutowania z PAK możliwości współpracy, obejmującej trwałe poczynania wokół i na powierzchni Księżyca, związane z programem 'Artemis'".
Celem programu "Artemis", realizowanemu przez NASA wspólnie z m.in. Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) i prywatnymi firmami, jest doprowadzenie przed 2024 r. do "pierwszego lądowania na Księżycu kobiety i kolejnego lądowania na Księżycu mężczyzny".
Prezes Szaniawski podkreślił w rozmowie z PAP, że wiele razy słyszał na świecie bardzo pozytywne komentarze o polskich utalentowanych inżynierach. Dodał, że "jest oczekiwanie, aby zaangażowali się oni w budowanie globalnej, kosmicznej gospodarki". Zaznaczył, że "PAK z przyjemnością dołączy do podróży z NASA". Zwraca też uwagę na możliwość coraz większego zaangażowania w świadczenie usług na orbicie okołoziemskiej.
Czytaj także: Polacy lecą na Marsa
- Satelity kosztują bardzo dużo, od 100 mln do 800 mln dol. Psują się, kończy im się paliwo. Jeśli osiągniemy zdolność, aby na orbicie je dotankować albo naprawić uszkodzonego satelitę, czy też wymienić jakiś element satelity na nowszy o lepszych parametrach, to dla użytkowników tych satelitów będą to olbrzymie oszczędności, a dla firm które będą świadczyły tę usługę będzie to biznes usługowy - twierdzi Szaniawski i dodaje, że Polska ma swój udział w tzw. europejskim konsorcjum świadomości sytuacyjnej w Kosmosie, czyli identyfikowania kosmicznych śmieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl