Po ponad 50 latach obecności na rynku, w latach 90. ubiegłego wieku Porsche znalazło się w finansowych tarapatach. Okazało się, że kultowe 911 nie wystarczy, by marka dalej odnosiła komercyjne sukcesy, jak w minionych dekadach. I tak - po długich i reformatorskich pracach nad strategią - w 2002 r. na rynku zadebiutował SUV Porsche Cayenne. Jak pisali Madhavan Ramnujam i Georg Tacke w książce "Monetyzacja Innowacji. Jak projektować oraz wyceniać produkty i usługi, by odniosły finansowy sukces" (ICAN Institute, 2017), był to też pierwszy w historii tej marki model z dużymi, praktycznymi uchwytami na napoje. Zachował ducha marki, a równocześnie był samochodem praktycznym, do jazdy na co dzień i z zyskującego popularność segmentu SUV.
Cayenne dniósł spektakularny sukces i na kolejne lata stał się dla Porsche prawdziwą skarbonką. Nic więc dziwnego, że w 2013 r. Niemcy ze Stuttgartu postanowili zaproponować trochę mniejszą alternatywę dla Cayenne - model Macan. Uwaga, spoiler! Porsche Macan również okazało się strzałem w dziesiątkę.
Porsche Macan. Jak mieć ciastko i zjeść ciastko
Jak przypomina autocentrum.pl, początkowo model ten miał nosić nazwę Cajun, co miało być skrótem od Cayenne Junior. Wybrano jednak słowo "macan", oznaczające w języku indonezyjskim tygrysa. Prace nad modelem rozpoczęły się w 2010 r.
Dziś na rynku jest już druga generacja, w dodatku po liftingu. Macan wygląda jak Porsche, za jego kierownicą czujemy się jak w Porsche, spakujemy do niego czteroosobową rodzinę i zakupy dla niej na cały tydzień lub bagaże na weekend. A do tego do "setki" rozpędzi się w 4,8 sekundy i maksymalnie pojedzie z prędkością 259 km/godz. Jak Porsche.
I to pokazuje biznesowy geniusz tych, którzy skierowali Porsche na nową drogę, wychodząc ze strefy komfortu i ugruntowanego wizerunku. Budując sportowego SUV-a premium, stworzyli ofertę dla tych, którzy chcieliby mieć Porsche, a równocześnie potrzebują większego, praktycznego samochodu. Jeśli mogą pozwolić sobie tylko na jedno auto, nie muszą uciekać do konkurencji, nadal wzdychając przez szybę do 911.
Porsche Macan ma prawie 473 cm długości, ponad 192 cm szerokości, wysokość przekracza 162 cm. Do tego 280 cm rozstawu osi. Dodajmy do tego 458-litrowy bagażnik, który można ponad trzykrotnie powiększyć oraz 20 cm prześwitu, by nie bać się zjechać z asfaltu.
Za to, by ponad 2,5 tony całkowitej masy w pełni obciążonego auta, nie było ociężałe, odpowiada w wersji S trzylitrowy silnik benzynowy V6, generujący 380 KM mocy i 520 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Średnie spalanie to 11,7 l/100 km w cyklu mieszanym. Spokojna jazda w mieście i okolicach potrafi zaskoczyć wynikiem poniżej 10 l/100 km. Zaś tryb "Sport" i "Sport+" pozwalają wycisnąć z Macana wszystko to, czego można oczekiwać od Porsche.
Ceny Porsche Macan S na polskim rynku startują od 349 tys. zł. Jednak w tym segmencie nikt nie zadowala się wariantem bazowym. Egzemplarz, który widać na zdjęciach, doposażono za 198 tys. 499 zł. I nie są to wszystkie opcje z konfiguratora.
Najlepiej sprzedający się model Porsche na rynku
Na dorocznej konferencji prasowej w piątek 18 marca Porsche przedstawiło wyniki finansowe za 2021 r. Po raz pierwszy w historii firmy sprzedano ponad 300 tys. pojazdów w ciągu roku - dokładnie 301 tys. 915 aut dostarczono klientom.
Najlepiej sprzedającym się modelem Porsche były Macan - 88 tys. 362 szt. i Cayenne - 83 tys. 071 szt. Do 2030 r. Porsche chce, by 80 proc. sprzedaży marki stanowiły samochody z napędem elektrycznym.