Portal przypomina, że w nocy na posiedzeniu sejmowej komisji poseł PiS Marek Suski grzmiał, że "spekulanci sprzedają w Polsce prąd za ponad 4000 zł/MWh".
W środę odbyło się nocne posiedzenie komisji gospodarki, której poseł Suski jest przewodniczącym. - Spekulacje na Towarowej Giełdzie Energii sięgnęły zenitu i [ceny - przyp. red.] przekroczyły nawet 4000 zł - mówił.
Tyle, że najdroższy prąd w historii powojennej Polski, za 4813 zł/MWh sprzedała… Polska Grupa Energetyczna. Nawet nie z węgla czy gazu - czytamy w wysokienapiecie.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
4813 zł za megawatogodzinę (MWh). Skąd taka wysoka cena?
Portal wyjaśnia, że chodzi o cenę 4813 zł/MWh, która padła na Rynku Bilansującym się, a nie Towarowej Giełdzie Energii, w środę 12 października między godz. 19 a 20. Sprzedana po tej cenie energia elektryczna nie powstała w elektrowni węglowej lub gazowej. I zwraca uwagę, że nie da się więc w prosty sposób stwierdzić, czy za tak wysoką ceną stoi któryś z poniższych czynników:
- Rosja,
- wojna,
- drogi węgiel,
- drogi gaz,
- polityka klimatyczna Unii Europejskiej z wysokimi cenami CO2, "wpływającymi na ceny energii (jak przekonywały w swojej kampanii medialnej z żarówką państwowe koncerny)".
Łatwiej byłoby obronić tezę, że to państwo i państwowy koncern są największymi spekulantami na krajowym rynku energii, doprowadzającymi do najwyższych w historii cen. Obie tezy nie są oczywiście prawdziwe, a sytuacja jest bardziej złożona, niż chciałby to nawet wiedzieć poseł Suski - pisze wysokienapiecie.pl.
Bo prąd ten został wyprodukowany w elektrowni wodnej szczytowo-pompowej Porąbka Żar, która należy do Porąbka-Żar. "Co więcej, zaoferowana przez PGE cena została określona na wiele miesięcy przed wybuchem wojny. Była to zastępcza cena rozliczeniowa, zaoferowana przez PGE w umowie z PSE w styczniu 2021 roku" - czytamy dalej. Również data wybicia tego "rekordu" nie jest przypadkowa - środa, 12 października 2021 r. To wtedy awaryjnie unieruchomiono blok węglowy w elektrowni Jaworzno.
Szukają kozła ofiarnego? "Próba z góry skazana na niepowodzenie"
Wysokienapiecie.pl zaznacza, że nie wiemy, dlaczego państwowy koncern zaoferował "tak absurdalnie wysoką cenę". I przypomina, że w przeszłości na polskim rynku obowiązywał limit 5000 zł/MWh i pewnie cena 4813 zł została "spod palca wyznaczona" w jego okolicach. Oferty zastępcze przygotowywane są na sytuacje, gdy wytwórca nie złoży swojej oferty cenowej.
I tu dodatkową okolicznością jest to, że Porąbka-Żar wcześniej niż planowano wróciła do pracy po remoncie i - w ocenie branżowego portalu - "ktoś pewnie nie zdążył się tym jeszcze zająć".
Próba znalezienia kozła ofiarnego w postaci tajemniczych spekulantów, których "nie wiadomo kto kontroluje" jak mówił wczoraj poseł Suski, z góry jest skazana na niepowodzenie na rynku, który jest już niemal w całości kontrolowany przez spółki Skarbu Państwa - ocenia wysokienapiecie.pl.
O komentarz poprosiliśmy biuro prasowe Polskiej Grupy Energetycznej. Czekamy na odpowiedź