Ministra zdrowia Izabela Leszczyna została zapytana w czwartek w TVP Info o trudną sytuację w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
- Rzeczywiście, po PiS-ie odziedziczyłam mnóstwo problemów w resorcie - zadłużone instytuty, zadłużone szpitale, wydrenowany fundusz zapasowy w Narodowym Funduszu Zdrowia, buble prawne, które muszę poprawiać, luki prawne, które spowodowały, że mamy receptomaty, które były zagrożeniem dla niekontrolowanego sprzedawania leków opioidowych i tak dalej. Instytut Psychiatrii i Neurologii jest jednym z moich wielu problemów, a zadaniem ministra zdrowia jest zrobić wszystko, żeby przetrwał - powiedziała w programie "Gość poranka" ministra zdrowia.
Zadłużenie od dekady narasta
Podkreśliła, że Instytut jest zadłużony na prawie 150 milionów złotych.
To nie jest efekt ostatniego roku i obecnej dyrektorki. Instytut zadłuża się od 10 lat i to, co musimy zrobić, to położyć na stole taki plan naprawczy, taki program restrukturyzacji tej instytucji, żeby Bank Gospodarstwa Krajowego mógł dać instytutowi długoterminowy, nisko oprocentowany kredyt - poinformowała Leszczyna.
Zaznaczyła też, że program naprawczy musi być zaakceptowany przez radę naukową, żeby instytut ruszył do przodu.
- Rada naukowa musi współpracować z dyrektorem. Obecna dyrektorka dostała ode mnie czas do połowy roku i jeśli nie zobaczę programu restrukturyzacyjnego, który pozwoli Instytutowi Psychiatrii i Neurologii w ogóle przetrwać, to oczywiście wprowadzę tam zmiany. Natomiast rada naukowa obojętnie z jakim dyrektorem musi współpracować - zaznaczyła.
Dodała, że spotyka się dyrektor Instytutu i z pracownikami. - Pracownicy nie przynieśli żadnego jakiegoś konstruktywnego pomysłu na rozwiązanie tego problemu. Nie zwracali się do mnie z prośbą o zmianę dyrekcji. Generalnie zwrócili się do mnie z prośbą o to, żeby Instytut nie był likwidowany i ja się do tej prośby przychyliłam – podkreśliła.
Wskazała też, że Instytut zadłuża się w parabankach, a taka sytuacja trwa od wielu lat. W ubiegłym roku dyrektorka Instytutu w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przyznała, że poprosiła różne instytucje rządowe (m.in. MZ i Kancelarię Premiera) o wsparcie finansowe, by nie zaciągać kolejnych kosztownych pożyczek. Jak jednak relacjonowała, ostatecznie otrzymała z resortu zdrowia sygnał, że musi ratować się następnym finansowaniem z instytucji pozabankowych.
Już w kwietniu 2023 roku Rzecznik Praw Obywatelskich wyraził zaniepokojenie doniesieniami medialnymi o wciąż pogarszającej się sytuacji finansowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.