Zalane zostały stare studnie uranowe złoża "Dobrowolnoje" w rejonie (powiecie) zwierinogołowskim, gdzie Rosatom prowadzi wydobycie.
Regionalna organizacja ekologiczna opublikowała film, na którym widać, że obszar pomiędzy wioskami Trud, Znanije i Zwierinogołowskoje zalany jest wodą powodziową. Tam znajduje się złoże "Dobrowolnoje".
Ekolodzy twierdzą, że powódź zmyła do Tobołu radioaktywne błoto, które gromadziło się w wodach gruntowych wyeksploatowanych złóż. Siergiej Jeriemin, szef organizacji, powiedział, że stara studnia, "przeciekająca od 35 lat", może znajdować się pod wodą.
Rosatom monitoruje sytuację
Andriej Ożarowski, ekspert z programu Bezpieczeństwo Odpadów Radioaktywnych Rosyjskiej Unii Społeczno-Ekologicznej, powiedział, że gdy stare wyrobiska są zalewane, to woda niesie ze sobą rozpuszczalne sole uranu do Tobołu. To ma doprowadzić do wzrostu liczby chorób spowodowanych promieniowaniem.
Przedostanie się uranu do organizmu człowieka, wraz z wodą pitną prowadzi do napromieniowania wewnętrznego, które jest znacznie bardziej niebezpieczne niż zewnętrzne. Oczywiście woda rzeki Toboł znacznie rozcieńczy roztwór, a stężenia nie przekroczą żadnych przepisów. Ale i tak (...) ktoś zachoruje. Jest to absolutnie nieuniknione - uważa Ożarowski.
Jednocześnie spółki zależne Rosatomu, które wydobywają uran w obwodzie kurgańskim, zapewniły, że monitorują sytuację i woda nie zalewa studni. Służba prasowa Rosatomu przekazała 20 kwietnia, że powódź ominęła studnie uranowe. Jednak oświadczenia państwowej korporacji są sprzeczne z nagraniami - twierdzi portal Agentstwo.
Południowe regiony rosyjskiej Syberii, a także północ Kazachstanu, od kilku tygodni trapi powódź. W Rosji kataklizm objął głównie obwody kurgański, tiumieński i orenburski, gdzie zginęło co najmniej pięć osób; w Kazachstanie oficjalnie siedem. Zalanych zostało wiele miejscowości, w tym kilkusettysięczne miasta takie jak Orsk w Rosji czy Pietropawłowsk w Kazachstanie. Według ekspertów powódź w obwodzie orenburskim jest największa od czasów prowadzenia obserwacji, a w Kazachstanie od co najmniej 80 lat.
Rosatom stwierdził w komunikacie, że "informacje o zalaniu odwiertów uranu w złożach Dobrowolnoje w obwodzie kurgańskim to celowa dezinformacja".