Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. WZ
|
aktualizacja

Powrót do szkół nie taki pewny. Firmy szykują się na wsparcie pracowników

17
Podziel się:

Choć minister edukacji zapowiedział powrót do szkół od 1 września, ostateczne decyzje mają zapaść w połowie sierpnia. Firmy szykują się na pomoc pracownikom, na których barki spadnie opieka nad dziećmi i pomoc w nauce zdalnej.

Firmy szykują się na to, że powrotu do szkół nie będzie.
Firmy szykują się na to, że powrotu do szkół nie będzie. (Unsplash.com)

MEN zakłada, że dzieci wrócą do szkół od 1 września. W czwartek ministerstwo ogłosiło, że szkoły będą pracować w trzech trybach - normalnym, częściowo zdalnym i zdalnym, w zależności od sytuacji epidemicznej w kraju.

- Przygotowujemy się do normalnej, stacjonarnej pracy szkół i placówek oświatowych od września. Tworzymy przepisy, które zagwarantują bezpieczeństwo uczniów po powrocie do szkół - zapewnia Justyna Sadlak z MEN, która podkreśla, że szczegółowe zalecenia będą znane dopiero w pierwszej połowie sierpnia.

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy dla rodziców dzieci, które nie mogą pójść do szkoły z powodu jej zamknięcia, obowiązywał tylko do 26 lipca. Nadal istnieje możliwość korzystania ze zwykłego zasiłku opiekuńczego.

Zobacz także: Oglądaj też: Zwolnienie ze składek na trzy miesiące i co dalej? Zapytaliśmy prezes ZUS

W przypadku nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola, a także w przypadku choroby niani, z którą rodzice mają zawartą umowę lub opiekuna dziennego, zasiłek opiekuńczy przysługuje ubezpieczonemu rodzicowi dziecka w wieku do lat 8 przez łączny okres 60 dni w roku.

Nie wszyscy pracownicy mogą jednak pozwolić sobie na wzięcie wolnych dni w pracy. Dlatego część pracodawców już przygotowuje się na możliwość zamknięcia niektórych szkół.

- Każdy pracownik ma możliwość ustalenia razem ze swoim przełożonym i resztą zespołu planu pracy, który pozwoli lepiej zorganizować czas. Każdy zespół ma inne potrzeby i specyfikę i do nich dostosowuje organizację pracy. Widzimy, że okres pracy zdalnej nie wpłynął znacząco na efektywność pracy i wyniki – mówi "Gazecie Wyborczej" Agnieszka Czarnecka, PR menadżerka w Allegro i dodaje, że obecnie większość pracowników pracuje zdalnie.

Do pracy zdalnej, w przypadku zamknięcia szkół, zachęca też swoich pracowników bank BNP Paribas.

– Jeśli od września szkoły zostaną zamknięte lub będą mogły przyjąć tylko część dzieci, wszędzie, gdzie będzie to możliwe, będziemy rekomendować kontynuowanie pracy zdalnej przez pracowników, którzy zadeklarują konieczność sprawowania opieki nad dziećmi lub z uwagi na ich stan zdrowia, np. niepełnosprawność – mówi Wioletta Mierzwa-Marciniak, dyrektorka departamentu wynagrodzeń, benefitów i raportowania w banku BNP Paribas.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(17)
WYRÓŻNIONE
szok
4 lata temu
"Tworzymy przepisy, które zagwarantują bezpieczeństwo uczniów po powrocie do szkół - zapewnia Justyna Sadlak z MEN" Czyli liczy się tylko bezpieczeństwo dzieciaków? Inni są nieważni. To jest szczyt chamstwa i dyskryminacji. Oby wypili to piwo, właśnie oni, do dna, i oby było bardzo gorzkie. Nie! dla dyskryminacji i lekceważenia pracowników szkół. A jak już poczują swój błąd, to jeszcze przyjdzie im odszkodowania zapłacić.
socjald
4 lata temu
praca zdalna.... przy taśmie produkcyjnej lub w handlu.... przy kasie... eugeniusze!!!!!
---
4 lata temu
Aha... Jeśli szkoły ruszą, to już wszystkie ograniczenia będą musiały upaść. Do liceów linie komunikacji miejskiej i pociągi dojazdowe do dużych miast będą zawalone jak przed pandemią, jak jeszcze się ruszą uczelnie wyższe... Każdy kto mieszka w dużym mieście wie, jakimi puszkami śledzi są linie dojazdowe do szkół i uczelni, bo do jednego obszaru praktycznie na tę samą godzinę zmierza jednocześnie kilkaset, a nawet kilka tysięcy osób. Studenci raczej mieszkają na miejscu, więc zawalą "tylko" komunikację miejską, jeśli można określić to "tylko", ale licealiści najczęściej dojeżdżają z sąsiednich gmin, a nawet jeszcze następnych, więc dodatkowo będą dopychać pociągi czy dojazdowe busiki prywatne. Prywaciarze na busach będą dopychać nie zważając na ograniczenia. A kolej? Komunikacja miejska? Też będą sardynki, czy może połowa wsiadających zostanie na przystanku?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (17)
Ada
4 lata temu
A może by tak ograniczyć kontakty pozaszkolne, niech dzieci nie wychodzą z domu poza szkołą. Wtedy ryzyko zarażenia mniejsze, bo kontakt z mniejszą ilością ludzi. Ludzie chętnie rezygnują z obowiązków, szkoły, pracy, ale z rozrywek już nie. Może trzeba wreszcie ustalić priorytety
Mefisto, ten ...
4 lata temu
Epidemia służy naszemu rządowi do ich własnych celów, głównym jest utrzymanie władzy przez PiS. Służy temu także religia, media, wystąpienia, proszę się nie łudzić, że władza dba o wyborców, ludzi żyjących w damym państwie. Politycy poświęcali miliony istnień ludzkich aby zdobyć, utrzymać władzę, zawsze tak było. Obecnie po prosu społeczństwo jest ciut bardziej wyedukowane i mie można tak bezpośrednio w imię Boga, Ojczyzny lub nienawiści do innych posyłać ludzi na śmierć - trzeba to robić troszeczkę bardziej wyrafinowany sposób.
obywatelka
4 lata temu
TO JEST IDIOTYZM ! PRZY 300 CHORYCH DZIENNIE W MARCU SZKOLY ZAMKNIETE A TERAZ PRZY 800 NA DZIEN SZKOLY OTWIERAC ! KOGO MY MAMY NA TYCH STANOWISKACH ?? LUDZI NIE MYSLACYCH ? RZAD NIE DBA O ZDROWIE I ZYCIE POLAKOW ! PO CO BYLY AZ TAKIE POLUZOWANIA , JESZCZE BONY TURYSTYCZNE ABY LUDZIE MOGLI SIE POROZJEZDZAC I POROZNOSIC COVID . NIE DA SIE W SZKOLE STWORZYC WARUNKOW DO DO ZAGWARANTOWANIA BEZPIECZENSTWA DZIECIOM . A CO Z NAUCZYCIELAMI MAJACYMI CHOROBY PRZEWLEKLE KTORZY BEDA MUSIELI W KLASIE Z DZIECMI PRZEBYWAC 45 MIN. A CO Z INNYMI PRACOWNIKAMI - OBSLUGA ! PRZECIEZ W SKLEPACH MAMY NIE PRZEBYWAC DLUZEJ JAK 20 MINUT ! OBY NIE TRZEBA BYLO LUDZIOM ODSZKODOWAN PLACIC !!!
Barbara
4 lata temu
Do szkoły zapierniczac i koniec głosowaliście na PiS za tą kiełbasę wyborczą czyli bon turystyczny rozjechaliście się po Polsce w te spędy i przywieźliście zarazę to wasz problem My podatnicy nie zamierzamy głupoty rządu w dobie pandemii pokrywać Ktoś za to powinien stanąć przed sądem . Tyle w temacie .
Nie rozumiem
4 lata temu
jak było 300 zachorowań w marcu to władza pozamykała wszystko, potem przed wyborami jak bylo 300 zachorowań to kazali głosować bo nie ma wirusa, a teraz jak jest 600-800 zachorowań bo lud posłuchał władzy i sobie odpuścił to chcą dzieci z nowu posłać do szkoły, jak nie mogły chodzić jak bylo 300 zachorowań. To jakaś wyborcza, chora manipulacja na zdrowiu Polaków, szczególnie tych co słuchają wlsdzy i jej propagandy sukcesu w walce z wirusem...