MEN zakłada, że dzieci powinny wrócić do szkół od 1 września. Wciąż jednak nie wiadomo na jakich zasadach i jak egzekwować wymogi sanitarne. Jak pisaliśmy w money.pl nauczyciele obawiają, że przepełnione polskie szkoły staną się kolejnymi ogniskami pandemii. Obawiają się o bezpieczeństwo dzieci i własne, bowiem wielu nauczycieli jest w grupie ryzyka.
- Nauczyciele mogą czuć się zaniepokojeni - przyznał w rozmowie "Jeden na jeden" TVN24 Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas. - Sytuacja w szkole będzie dynamiczna. Możemy te decyzję zmieniać. Po 15 sierpnia powinny być konkretne decyzje. Jednak żaden ekspert na świecie nie powie, co będzie działo w kolejnych miesiącach, co w styczniu czy lutym - tłumaczył.
Jak przekonywał prof. Pinkas, wiele już nauczyciele wiedzą, a nad kolejnymi wytycznymi trwają jeszcze prace. Pierwsze wytyczne GIS dotyczące powrotu uczniów do szkół we wrześniu nakazują m.in. częste mycie rąk, wietrzenie sal po każdych zajęciach oraz większą liczbę lekcji na świeżym powietrzu. Nowe przepisy nie zakładają jednak masowego mierzenia temperatury przed wejściem na teren szkoły. Maseczki i rękawiczki nie będą wymagane.
Jak pisaliśmy w money.pl, starsi nauczyciele i pracownicy administracji (po 50. roku życia) mają być pod specjalną ochroną. Ze względu na wiek będą musieli nosić maseczki i rękawiczki. Będą również zwolnieni z zajęć, na których mieliby kontakt z dużą liczbą dzieci, jak np. na świetlicy czy podczas dyżuru na korytarzu w czasie przerw. Te jednak zalecenia to dla dyrektorów szkół i kadry są wciąż zbyt ogóle. Boją się transmisji wirusa i zakażeń.
- Nie wiemy, kto jest zakażony. Wiele dzieci może przechodzić to bezobjawowo, stąd nasze obawy. Jedno dziecko przecież wystarczy, żeby zarazić całą szkołę. Tymczasem MEN milczy na temat testów na Covid dla nauczycieli, choć wszyscy powinni być badani regularnie i na koszt państwa - mówił money.pl Artur Sierawski, nauczyciel historii w Zespole Szkół Nr 23 w Warszawie i inicjator koalicji "Nie dla chaosu w szkole".
Wciąż są obawy, że w związku z powrotem do szkół we wrześniu może być tak jak przy maturach, kiedy niektórzy nauczyciele z obaw przed zakażeniem, brali zwolnienia lekarskie.
Również Związek Nauczycielstwa Polskiego ma poważne wątpliwości. - Przekonanie, że szkoła będzie jakąś enklawą bezpieczeństwa, nie ma podstaw. Będziemy mieli w nich zakażenia i to powoduje obawy nauczycieli. Szkoły są bardzo liczne, dzieci poza szkołą kontaktują się z wieloma osobami - mówi prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Szef GIS jednak uspokaja przekonując, że sytuacja jest pod kontrolą. - Mamy wydolny system opieki zdrowotnej. Do tej pory przeszliśmy przez ten kryzys suchą nogą, ale jeszcze wiele przed nami. Robimy badania przesiewowe, mamy wiedzę, że możemy panować nad wirusem - mówi Jarosław Pinkas. - Każda pandemia ma to do siebie, że się kiedyś kończy - dodał.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie