Jak podaje CNN, powrót Donalda Trumpa do Białego Domu zwiększa obawy Europy związane z presją na państwa opiekuńcze i rosnącymi kosztami obrony. Stany Zjednoczone, kluczowy partner handlowy Europy, mogą wprowadzić wyższe cła importowe.
To według analityków Goldman Sachs i J.P. Morgan zahamuje inwestycje i wzrost gospodarczy regionu. Trump zaostrza też wymagania wobec sojuszników NATO, wzywając do podwojenia wydatków na obronę do 5 proc. PKB.
CNN zwraca uwagę, że nawet delikatny wzrost nakładów na obronę mógłby znacząco wpłynąć na już obciążone finanse państwowe, które muszą sprostać również innym rosnącym wymaganiom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europa pod presją demograficzną i finansową
Rosnące koszty obrony to nie jedyny problem Europy. Stary Kontynent zmaga się także z demograficznym "tsunami" – starzejącymi się społeczeństwami, które generują coraz większe obciążenie finansowe.
W Niemczech, największej gospodarce Europy, utrzymanie obecnego poziomu świadczeń emerytalnych wymaga wzrostu PKB o co najmniej 2 proc. rocznie, co wydaje się nierealne w obliczu ostatnich spadków gospodarczych - uważa dyrektor generalny Deutsche Banku, Christian Sewing.
Według szacunków amerykańskiej spółki McKinsey, przewidywany spadek liczby osób w wieku produkcyjnym w stosunku do całkowitej liczby mieszkańców Europy Zachodniej może prowadzić do znacznego zmniejszenia wzrostu PKB na jednego mieszkańca – średnio o 10 tys. dolarów rocznie w ciągu najbliższych 25 lat - czytamy.
Malejący udział osób w wieku produkcyjnym oraz spowolnienie wzrostu produktywności dodatkowo pogarszają sytuację. McKinsey szacuje, że do 2050 r. spadek ten może obniżyć roczny wzrost PKB na mieszkańca w Europie Zachodniej o 10 tys. dolarów.