Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|

Powrót zdalnego nauczania dzieli Polaków. "Wtedy edukacja będzie głównie dla bogatych"

344
Podziel się:

44 proc. Polaków twierdzi, że dzieci powinny się uczyć zdalnie do czasu, gdy dzienna liczba przypadków koronawirusa spadnie poniżej tysiąca - wynika z badania na panelu Ariadna dla money.pl. Przeciwnego zdania jest 39 proc. z nas.

Powrót zdalnego nauczania dzieli Polaków. "Wtedy edukacja będzie głównie dla bogatych"
Nauka zdalna w czasach kwarantanny? Polacy podzieleni w tej kwestii (WP)

Zaostrzone regulacje dla szkół premier Mateusz Morawiecki ogłosił w czwartek po południu. Zaczną obowiązywać od 17 października. W strefach czerwonych w szkołach wyższych i ponadpodstawowych wprowadza się naukę zdalną, w strefach żółtych w szkołach wyższych i ponadpodstawowych naukę hybrydową. - Tu nie chodzi tylko o kwestię pobytu dzieci w szkołach, ale też kwestię chociażby transportu. To wszystko będzie zmniejszało liczbę interakcji - wyjaśniał premier. Morawiecki podkreślił, że jeżeli będzie taka konieczność ze względu na naukę zdalną dla dzieci młodszych, to dodatkowy zasiłek opiekuńczy zostanie przywrócony.

W naszym badaniu, które zostało przeprowadzone przed ogłoszeniem większych restrykcji dla szkół, zapytaliśmy Polaków, czy ponowne zamknięcie szkół do czasu uspokojenia sytuacji epidemicznej to dobry pomysł. Społeczeństwo podzieliło się praktycznie na pół.

Minimalnie więcej jest zwolenników takiego rozwiązania. 44 proc. ankietowanych twierdzi, że nauka zdalna powinna potrwać do czasu, gdy dzienna liczba nowych zakażeń spadnie poniżej tysiąca. 15 października resort zdrowia ogłosił rekordową liczbę nowych zachorowań - ponad 8 tysięcy. Zdecydowanie z takim rozwiązaniem zgadza się 23 proc. pytanych, a "raczej tak" odpowiada 21 proc. z nich.

Odmiennego zdania jest 39 proc. ankietowanych. Ich zdaniem lekcji nie powinno się przerywać, a dzieci powinny zostać w szkołach na obecnych zasadach. Z kolei 17 proc. nie ma zdania.

Zobacz także: Koronawirus i szkoły. Dariusz Piontkowski o zgonach wśród nauczycieli

Znacznie mniej niezdecydowanych jest, gdy pytanie zadaliśmy rodzicom. W ich przypadku wyrobione zdanie ma 89 proc. ankietowanych i tylko 11 proc. odpowiada, że "trudno im powiedzieć". Jednocześnie opinie rodziców też są podzielone.

Minimalnie więcej jest zwolenników przejścia na zdalne nauczanie - 24 proc. popiera to zdecydowanie i 23 proc. umiarkowanie, czyli w sumie 47 proc. Z kolei 42 proc. rodziców uważa, że dzieci powinny pozostać w szkołach.

Nauczyciele nie chcą nauki zdalnej

W świetle rekordowych raportów Ministerstwa Zdrowia wprowadzenie nauki zdalnej przynajmniej dla części uczniów wydaje się oczywistością. Na razie (do 17 października) decyzję o przejściu na tryb zdalny w danej szkole podejmuje sanepid.

- Proszę zauważyć, że dziś mamy już 7-krotnie więcej szkół działających zdalnie niż jeszcze miesiąc temu - przypomina w rozmowie z money.pl Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Coraz głośniej mówi się też o licznych przypadkach zakażeń wśród pedagogów. Część z nich mimo braku współistniejących chorób nie potrafiła wygrać z koronawirusem.

- My naprawdę nie chcemy znowu pracować z domu. Wolimy uczyć w szkole - mówi Broniarz. Szybko jednak uzupełnia swoją wypowiedź. - Problem w tym, że w tej chwili szkoły bardzo często nie są już bezpiecznym miejscem. A my chcemy uczyć bez obawiania się o własne zdrowie i życie - dodaje szef ZNP.

Edukacja tylko dla bogatych?

Jak dodał, powrót do nauki zdalnej - mimo niechęci nauczycieli - może być jedynym racjonalnym sposobem na opanowanie rozwijającej się epidemii.

- Pamiętajmy jednak, że edukacja zdalna będzie skuteczna tylko pod warunkiem, że wszystkie dzieci i nauczyciele będą mieli jednakowe warunki do nauki - zwraca uwagę Sławomir Broniarz.

Jego zdaniem szanse na to są minimalne. - Jeśli będzie to samo, co wiosną, to wiele dzieci będzie bez komputerów, internetu i de facto bez dostępu do edukacji - mówi szef ZNP.

- Może zamiast dawać te 2 miliardy dla mediów publicznych, trzeba było przez te pół roku kupić 2 miliony laptopów? Ja wiem, że to trochę populistyczne, ale prawdziwe - dodaje.

Broniarz podkreśla jednocześnie, że powrót do edukacji zdalnej na dłuższy czas może skutkować sporymi nierównościami w dostępie do edukacji. W skrócie: dzieci z bogatszych rodzin będą miały znacznie łatwiej.

Efekt? Wiele dzieci nie będzie potrafiło pisać i czytać, będą też miały znaczne dysfunkcje jeśli chodzi o funkcjonowanie w społeczeństwie.

- Teraz w resorcie edukacji powinni założyć worek pokutny i iść do Canossy. To powinno być załatwione w maju i czerwcu. Teraz już jest po ptakach - podsumowuje prezes ZNP.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(344)
WYRÓŻNIONE
ben
4 lata temu
To na co poszło 500+? Na gorzałę czy na potrzeby edukacyjne dzieci? Nie ma internetu i laptopów bo zamienione na wysokoprocentowe trunki, nowe srajfony
Mirek
4 lata temu
Z 500+ które moja corka dostaje, odłożyła sobie na w miarę fajny komputer, teraz sobienodklada na inne zachcianki. Jak się pieniądze dziecka przejada, lub gorzej, to potem płaczą patorodzice
Ja
4 lata temu
Nie ma darmowych obiadów, Zawsze ktoś za nie płaci.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (344)
David
4 lata temu
Chcę nauki zdalnej. Też jestem rodzicem i nie chcę narażać dzieci, rodziny i nauczycieli, którzy pracują z tyloma uczniami. Niech ktoś w końcu o nich pomyśli.
nnn
4 lata temu
Do nauki w domu wystarczy stacjonarny używany za 2 x 500+. Wystarcz
An
4 lata temu
Brawo! W końcu ktoś dostrzega, że na takie luksusy może jedynie pozwolić sobie BOGATY RODZIC którego stać na wynajęcie niani za 5tys miesięcznie kiedy dziecko będzie musiało zostać w domu. Bo chyba nie myślą, że rodzice pójdą na opiekę powodując tym, że znaczna część ludzi zostanie z mniejszym dochodem albo całkowicie straci prace! I dobrze powiedziane dzieci jak będą siedziały przed kompem w domu to wyrosną na pustaki. Ani pisać ani czytać w wieku 15lat będą ślepe, głupie, niedokształcone. Cofnięte w rozwoju. Taka jest prawda! To dopiero jest wyrządzanie krzywdy dzieciom na co połowa Polaków jak widać się zgadza. Patologiczne państwo!
mąz
4 lata temu
Panie Broniarz walcz pan o wyzsze wynagrod,enie dla plonistow, co maja w czasie zdalnego w duzych szkolach huk roboty. Na wsiach polowe mniej, a weufisci, pedagodzy, bibliotekarze i swietlicowi leza bykiem
Rodzic
4 lata temu
Panie Broniarz idx do szkoly uczyc a nie madrujesz sie. Nauka zdalna to efekt protestow czarnych podkoszulek podzeganych przez pana
...
Następna strona