Włoski rząd w oficjalnym oświadczeniu potwierdził, że wśród ofiar ataku znalazło się siedmiu obywateli tego kraju. Do infekcji dochodziło poprzez złośliwe oprogramowanie dystrybuowane za pomocą komunikatora WhatsApp. Rządząca partia Fratelli d'Italia stanowczo zaprzeczyła jakimkolwiek powiązaniom z tą kampanią szpiegowską.
Portal informacyjny Fanpage.it, którego dyrektor znalazł się wśród osób inwigilowanych, poinformował o zakończeniu współpracy między Paragonem a włoskim rządem. Firma zdecydowała się na ten krok po tym, jak władze nie przestrzegały zasad etycznych zapisanych w umowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powtórka z Pegasusa?
WhatsApp wraz z kancelarią prawną Advant przekazali włoskiej Narodowej Agencji Cyberbezpieczeństwa informacje o siedmiu zaatakowanych użytkownikach z Włoch. Ze względu na ochronę prywatności nie ujawniono ich tożsamości. Firma prawnicza wspomniała również o możliwości istnienia kolejnych ofiar poza granicami Unii Europejskiej.
Oprogramowanie szpiegowskie zaatakowało także użytkowników z Austrii, Belgii, Cypru, Czech, Danii, Niemiec, Grecji, Łotwy, Litwy, Holandii, Portugalii, Hiszpanii i Szwecji. O przynależności państwowej ofiar świadczyły kierunkowe numery telefonów.
Reakcja firmy Paragon
W odpowiedzi na zarzuty firma Paragon wydała oświadczenie, w którym przyznała, że wśród jej klientów znajdują się Stany Zjednoczone i ich sojusznicy. Przedsiębiorstwo zapewniło o stosowaniu polityki "zero tolerancji" wobec nielegalnego wykorzystywania ich narzędzi przeciwko dziennikarzom i działaczom społecznym. Firma zobowiązała się do zrywania umów z klientami, którzy łamią te zasady.
Włoski rząd zwrócił uwagę, że ze względu na to, iż europejskim operatorem dla Meta jest WhatsApp Ireland Limited, lista zaatakowanych krajów obejmuje wyłącznie państwa członkowskie Unii Europejskiej. Sugeruje to możliwość istnienia ofiar również w innych częściach świata.
Afera Pegasusa w Polsce
Sytuacja we Włoszech może przypominać to, co działo się w Polsce w latach 2019-2021. Ówczesna opozycja informowała wówczas o możliwości użycia oprogramowania szpiegującego Pegasus, opracowanego przez izraelską firmę NSO Group przeciwko politykom niesprzyjającym rządowi.
Oprogramowanie Pegasus, którego użyto, umożliwia pełną inwigilację smartfonów, w tym dostęp do lokalizacji, rejestru połączeń, zapisanych haseł oraz rejestrowanie dźwięku.
Według doniesień mediów, oprogramowanie Pegasus zostało użyte przeciwko m.in. Krzysztofowi Brejzie, Romanowi Giertychowi oraz Ewie Wrzosek. Krzysztof Brejza, poseł Koalicji Obywatelskiej, twierdził, że inwigilację przeprowadzała policja, a nie Centralne Biuro Antykorupcyjne, które wcześniej było oskarżane o nadużycia związane z Pegasusem.
Sprawa wywołała kontrowersje. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się o wyjaśnienia do sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych oraz premiera. Policja zaprzeczyła zarzutom, nazywając je insynuacjami i manipulacjami.