Pożar wybuchł w sklepie przy Zegadłowicza po godz. 12. Jak informuje "Gazeta Krakowska", wydobywający się spod sufit dym miał zauważyć pracownik ochrony.
Przemysław Taranek, reporter z Radia Zet informuje, że wszyscy klienci i pracownicy opuścili budynek.
Jak mówiła Agnieszka Petek z Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach, ewakuowanych zostało ok. 30 klientów, a także 8 pracowników sklepu i ochroniarz. Z informacji, które podała, nikt nie ucierpiał.
Pożar szeroko odbił się w Wadowicach. Głos zabrał burmistrz miasta Bartosz Kaliński.
"Trwa akcja gaśnicza, do której zostały zadysponowane wszystkie cięższe jednostki z okolicy Wadowic. Prawdopodobnie wszyscy klienci i pracownicy zostali ewakuowani. Zapewniamy służbom PSP dwie koparki, ładowarkę teleskopową oraz ciężki sprzęt transportowy niezbędny przy dogaszaniu. Zapewniamy pracownikom Lidla transport do domów oraz ciepłe napoje dla służb. Jesteśmy z wami" - napisał na Facebooku Bartosz Kaliński.
Na youtube są już pierwsze filmy obrazujące ogrom zdarzenia:
- Najważniejsze jest dla nas bezpieczeństwo wszystkich klientów oraz pracowników - cieszymy się, że nikomu nic się nie stało - wszyscy klienci oraz pracownicy tego sklepu są zdrowi i bezpieczni - napisali nam w komentarzu już po ugaszeniu pożaru przedstawiciele Lidla. Jak zapewniają, ewakuowani pracownicy zostali objęci profesjonalną opieką oraz wszyscy będą mieli możliwość kontynuowania zatrudnienia w innych naszych placówkach, do czasu możliwie szybkiej odbudowy sklepu w Wadowicach.
Trwają też wyjaśnienia przyczyn pożaru. "Sklep w Wadowicach spełniał wszelkie normy polskiego prawa w zakresie BHP i ochrony przeciwpożarowej oraz regularnie przechodził kontrole odpowiednich służb w wyżej wymienionym zakresie" - zapewniają przedstawiciele Lidla. "Również nasi pracownicy sklepów regularnie szkoleni są z zakresu ochrony ppoż. i bhp. W ubiegłym roku zwiększyliśmy intensywność tych szkoleń. Ponadto przeglądy elektryczne oraz przeglądy konstrukcji dachowej wykonywane są w naszych budynkach w dużo większym zakresie niż standard rynkowy oraz obowiązek wynikający z przepisów polskiego prawa. Aktualnie czekamy na wyjaśnienia co do przyczyn tego zajścia" - czytamy w komunikacie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl