Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Pożar Notre Dame. W razie nieszczęścia ubezpieczenia wielu polskich zabytków nie pozwolą na odbudowę

24
Podziel się:

- Zabytki są z reguły niedoubezpieczone. Myślenie przez pryzmat jak najniższej składki, jest w Polsce powszechne - mówi money.pl Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń. Pożar Notre Dame zaszokował świat. A gdyby spłonął Wawel?

Pożar katedry Notre Dame pokazał, jak kruche są symbole ważne dla europejskiej tradycji.
Pożar katedry Notre Dame pokazał, jak kruche są symbole ważne dla europejskiej tradycji. (East News, Dominique Boutin/SPUTNIK Russia/East News)

Mimo doskonałych zabezpieczeń przeciwpożarowych, zniszczenia katedry Notre Dame już teraz szacuje się na miliardy euro. Nie chodzi przecież o sam dach, ale głównie zabytki znajdujące się wewnątrz katedry.

Przy tej tragedii pojawia się zasadne pytanie: czy jesteśmy przygotowani na to, by po ewentualnym pożarze odrestaurować nasze bezcenne zabytki? - Obraz "Dama z gronostajem" autorstwa Leonarda da Vinci jest ubezpieczony. Niestety nie mogę podać informacji na jaką sumę - mówi money.pl Marta Bosak, rzeczniczka Muzeum Narodowego w Krakowie.

Po tym, jak Skarb Państwa kupił całą Kolekcję Książąt Czartoryskich, w tym "Damę z gronostajem", wiceminister kultury Jarosław Sellin ujawnił, że jedyny obraz Leonarda da Vinci w Polsce ubezpieczony jest na kwotę 1,4 mld zł. Jednak teraz Muzeum Narodowe nie chce komentować tej kwoty.

Zobacz: Polacy oszukują na OC. Coraz łatwiej ich wyłapać

- Wszystkie nasze muzea są ubezpieczone. Wszystkie są wyposażone w odpowiednie systemy i monitoring bezpośrednio skomunikowany ze strażą pożarną - mówi Anna Kowalów z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, gdzie oglądać możemy obraz "Bitwę pod Racławicami", zwany też "Panoramą Racławicką". Również w przypadku tego dzieła suma ubezpieczenia objęta jest tajemnicą.

Długa lista UNESCO i tajemnica

Pytaliśmy w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jak wygląda w Polsce ubezpieczanie takich obiektów jak: Wawel, Zamek w Malborku, Hala Stulecia, Cerkiew św. Jakuba w Powroźniku, Kościół Pokoju w Świdnicy, Cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Chotyńcu. Czy sumy ubezpieczenia pozwalają na ich odbudowę po ewentualnym pożarze? Wszystkie te budynki UNESCO uznaje za bezcenne dla światowej kultury.

Do czasu opublikowania tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Poinformowano nas jedynie, że pytania przesłano do Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów.

Kwot możemy jednak nigdy nie poznać. W Polsce obowiązuje tajemnica ubezpieczeniowa. Ubezpieczyciel ma ograniczone możliwości informowania o zawartych umowach, natomiast Polska Izba Ubezpieczeń nie ma i nie może mieć wiedzy o konkretnych umowach. Wiadomo jedynie, że dość powszechnym zjawiskiem jest oszczędzanie na wartości ubezpieczenia.

- Zabytki są z reguły są niedoubezpieczone. Najlepiej widać to na przykładzie drewnianych kościołów, które ubezpieczane są np. tylko do wartości księgowej obiektu. Jest to stosunkowo niska wartość, natomiast ubezpieczający wybiera ją, bo dzięki temu składka również jest niższa - mówi Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Okno ze składu budowlanego nie pasuje do katedry

Tymczasem w przypadku szkody szybko okaże się, że jest to ubezpieczenie niewystarczające. Wszystko dlatego, że - jak przekonuje Tarczyński - takich obiektów nie można remontować, jak "zwykłych" budynków. W naprawach i remontach uczestniczy konserwator zabytków.

- Nie można likwidując szkody, pojechać do składu budowlanego i kupić tam standardowe okno czy inne materiały. To, co zostało zniszczone, musi być wykonane z tych samych lub podobnych materiałów, co w oryginale. Często te elementy wykonywane na specjalne zamówienie, a to bardzo kosztowne - mówi rzecznik PIU.

Wtedy okazuje się, że suma ubezpieczenia wybrana przez klienta była zbyt niska. - Myślenie przez pryzmat jak najniższej składki, jest w Polsce powszechne, to problem - wyjaśnia Tarczyński.

A co PIU wie o ubezpieczaniu najbardziej rozpoznawalnych obiektów i dzieł takich jak: Wawel czy "Bitwa pod Grunwaldem"?

- Bardzo bym się zdziwił gdyby okazało się że nie są ubezpieczone. Warto podkreślić, że kościoły, które spłonęły w 2017 r. w Gorzowie Wielkopolskim i w 2006 w Gdańsku, były ubezpieczone - podsumowuje Tarczyński.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
za talerz zup...
6 lat temu
To dobrze,że Wawę zdążyliśmy odbudować dla łowców kamienic. :)))
WolnaAmerykan...
6 lat temu
W Polsce Ubezpeczenie jest tyle warte co ślad po kogucie. Agencje składkę wezmą chętnie tylko się nie wywjązują z WPŁATAMI !!!!
Mat
6 lat temu
Generalnie to w Kościołach powinny odbywać się kontrole przeciw pożarowe. Powinny być regularne i mandaty powinny być wysokie. Zaniedbania w dziedzinie elektryki , prowizorka, materiały łatwopalne ( choinki ) i tłum ludzi upchany w środku tego wszystkiego!!!! Odbywają się imprezy masowe i nikt nigdzie nie zgłasza, nie ma nadzoru straży pożarnej. Totalna samowolka. Gdyby ktoś z nas próbował zrobić imprezę, to musi mieć na każde 50 osób zabezpieczenie strażaka. Dozór policji, zgłoszenie do władz. Może spodziewać się kontroli nawet Sanepidu...!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
sens
6 lat temu
Ale na co się zda ubezpieczenie w stosunku do obiektu zabytkowego?? Jak spłonie to po odbudowie już nie będzie obiekt zabytkowy, tylko jego współczesna replika. Jedyne w co warto w takim przypadku inwestować, to zabezpieczenia a nie ubezpieczenia. Gdyby pożar był odpowiednio zdiagnozowany (tu to nie nastąpiło bo czujki za pierwszym razem wskazały źródło na tyle niedokładnie, ze dyżurny strażak nawet go nie znalazł) i automatycznie ugaszony (no comment), to nie było by potrzebne wysokie ubezpieczenie, najwyżej na pokrycie strat gaśniczych. Podobnie z kwestiami włamaniowymi.
T.
6 lat temu
Na co zdaje się monitoring i inne zabezpieczenia skoro francuska Straż przyjechała po 6 minutach a wszystko co drewniane w katedrze spłonęło doszczętnie. Inna sprawa to przyczyna pożary . Gdyby taki przypadek nastąpił w Polsce to można by domniemywać ,że było to nieumyślne zaprószenie ognia ale we Francji ,gdzie dominują muzułmanie. Jestem przekonany ,że było to umyślne zniszczenie reliktu chrześcijaństwa we Francji. Tym bardziej ,że podobnych nieudanych prób było już kilkanaście o czym rzadko w mediach się mówiło.
Małodobry
6 lat temu
Spoko. U nas obcych muzułmanów jest na szczęście bardzo niewielu. A nawiasem mówiąc: niemal unicestwioną przez Niemców Warszawę, nasi dziadowie odbudowali własnymi siłami, nikogo nie prosząc o jałmużnę. Da się zrobić.
PrzemekSierad...
6 lat temu
Wartościowe polskie zabytki niszczeja w tym niemieckie w granicach Polski i nawet ukraińskie czy rosyjskie .czy aktorzy i posłowie,dziennikarze którzy z drżeniem rąk i łamiącym się głosem opowiadali o dramatycznie paryżan zrobią coś w tej sprawie dla swojego kraju razem?
Zwyczajnie
6 lat temu
Co było by gorsze lub lepsze ?strata wizerunkowa kościoła i Paryża że się zniszczona przez kwasy i robaki notre damę zawaliła (swoją drogą prawdopodobnie rozbiora sklepienie)czy bohaterska walka z żywiołem ognia różnie ona przez los?przecież nie trzeba się zastanawiać długo !do tego te miliardy się znajdą i Paryż odżyje dzięki tym pieniądzom a za zgodę dole dostaną watykańscy .przecież dzierżawili to płatne muzeum!
...
Następna strona