Jak opisuje portal, mieszkaniec Poznania, którego dom został zniszczony w pożarze, miał problemy z operatorem telekomunikacyjnym - Netią. Opisał je na jednej z lokalnych grup społecznościowych.
Czy ktoś mógłby dopomóc nam, jak i innym mieszkańcom, którzy będą się mierzyć z wyłączeniem usług od Netii? Skontaktowałem się z infolinią, okazało się, że wszystkie nasze umowy cały czas trwają i potrzebujemy indywidualnie wnioskować o rezygnację z usług. I tutaj pojawiają się schody, otóż wszyscy jesteśmy zobligowani do zwrotu sprzętu, który i tak spłonął. A w przypadku rezygnacji z umowy w trakcie jej trwania, także do zapłaty umownych kar. Według zdobytych informacji, jako osoba, która zniszczyła modem i zasilacz, zapłacę jedynie 300 zł. Ale od połowy września miałem przejść na nową umowę. Gdybym poczekał z załatwianiem spraw jeszcze 6 dni, nie mógłbym zrezygnować z umowy i pozostałoby mi już do zapłacenia blisko 2000 zł kary za wcześniejsze zerwanie umowy. Próby omówienia problemu z działem reklamacji spotkały się ze ścianą. Potrzebujemy pomocy - napisał mężczyzna na jednej z grup.
Mężczyzna, podobnie jak inni lokatorzy kamienicy, korzystał z usług Netii, która po rozwiązaniu umowy wymaga zwrotu sprzętu, w tym modemu. W przypadku jego braku klientowi groziła kara w wysokości 2 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Netia przeprasza
Poszkodowany podkreślił, że po pożarze nie ma fizycznej możliwości zwrotu modemu, ponieważ wszystko, co posiadał, uległo zniszczeniu. Mimo tego, że wyjaśnił operatorowi całą sytuację, ten nadal domagał się zwrotu sprzętu lub opłacenia kary.
Mężczyzna apelował w sieci o pomoc dla siebie i innych mieszkańców, wskazując, że umowy z Netią wciąż obowiązują, a ich rozwiązanie wiąże się z koniecznością zwrotu spalonego sprzętu lub zapłaty kar umownych.
Po nagłośnieniu sprawy Netia wydała oświadczenie. Rzecznik prasowy firmy przyznał, że sytuacja, w której znalazł się poszkodowany, nie powinna mieć miejsca i przeprosił za brak indywidualnego podejścia konsultanta - informuje portal epoznan.pl.
Opisana sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca i serdecznie za nią przepraszamy. Doszło do błędu, którego główną przyczyną był brak indywidualnego podejścia ze strony naszego konsultanta. Współczujemy ofiarom tragedii w Poznaniu i oczywiście gwarantujemy, że osoby te nie poniosą żadnych kosztów rezygnacji oraz związanych z brakiem zwrotu sprzętów - wskazał rzecznik prasowy Netii.
Pożar na Jeżycach. Jest apel i zapowiedź kontroli
Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu doszło w nocy 25 sierpnia. W trakcie akcji poszkodowanych zostało 11 strażaków, dwóch zginęło. Do szpitala trafiły także trzy postronne osoby, które też zostały ranne w tym zdarzeniu.
Po pożarze wiceszef MSWiA Czesław Mroczek zaapelował do zarządców domów wielorodzinnych o kontrolę tego, co mieszkańcy trzymają w piwnicach, aby nie doszło do kolejnej tragedii. Zapowiedział też wyrywkowe kontrole.
Z punktu widzenia organów państwa odpowiedzialnych za przestrzegania przepisów w tym zakresie, będziemy o tym przypominać i przeprowadzimy wyrywkowe kontrole we współdziałaniu z samorządami, ze strażami miejskimi - zapowiedział wiceminister.