W Warszawie działają na razie dwa kluby OTF. W czerwcu miał wystartować trzeci. Ich właściciel - Radosław Jarmuła - twierdzi, że zainwestował mnóstwo pieniędzy w zakup franczyzy od amerykańskiej spółki - podaje portal tvn24.pl.
W piątek 13 marca premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że od niedzieli 15 marca w związku z epidemią COVID-19 wprowadzone zostają ograniczenia, w tym zamknięte będą siłownie i kluby fitness. Od tego czasu Jarmuła liczy straty, a jego personel dostaje postojowe.
Koszty, które ponosi mężczyzna to media i utrzymanie nieruchomości. Czynsze za lokale zostały zredukowane. Mimo to Jarmuła, prawdopodobnie jako pierwszy przedsiębiorca w Polsce, postanowił zaskarżyć Skarb Państwa za - jak tłumaczy - niewłaściwy sposób walki z epidemią.
Pozew został w poniedziałek wysłany do Sądu Okręgowego w Warszawie. Firma domaga się dwóch kwot: 274 tys. zł za poniesione koszty oraz 184 tys zł, jako równowartość zysku, który firma mogłaby wypracować, gdyby działała dalej.
Prawnicy, którzy przygotowali pozew, powołują się na przepisy w konstytucji i ustawie o stanie klęski żywiołowej. Zgodnie z tym drugim dokumentem, "każdemu, kto poniósł stratę majątkową w następstwie ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu nadzwyczajnego, służy roszczenie o odszkodowanie".
Zobacz: Gołębiewski traci przez wirusa. "Zakładam, że mogę być bankrutem"
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl