W statystykach unijnych zeszliśmy z długiem do poziomu poniżej połowy produktu krajowego brutto - podał w poniedziałek Eurostat. Na koniec września 2018 r. było to już "zaledwie" 49,4 proc. PKB, podczas gdy rok wcześniej - 50,4 proc. Dług państwa dla szybko rosnącej w ubiegłym roku gospodarki to już nieco mniejsze obciążenie.
Najwyższe zadłużenie w Unii Europejskiej ma Grecja, która zaciągnęła w różnej formie pożyczki o wartości 335 mld euro, stanowiące 182 proc. PKB tego kraju. Innymi słowy, jeśli oprocentowanie długu państwa wzrośnie o jeden punkt procentowy, to obywatele będą musieli zapłacić na jego finansowanie wyższe podatki o wartości 1,8 proc.PKB.
Zobacz też: Budżet na rok 2019. Prof. Orłowski przestrzega: ”Idą cięższe czasy”
Na drugim niechlubnym miejscu w Europie są Włochy z 133 proc. PKB długu, a na trzecim Portugalia (133 proc.). Jeśli chodzi o miejsce Polski, to w Unii niższym poziomem długu może się pochwalić 11 państw, m.in. Czechy, Szwecja, Norwegia i Dania.
W wartościach nominalnych zadłużenie (government debt) Polski spadło o niecałe 4 mld zł. W Unii Europejskiej było tylko dziesięć krajów, którym udała się taka sztuka - najlepiej to wyszło Holandii, która pozbyła się 3,4 mld euro zobowiązań.
Jeśli zestawić wartość długu z produktem krajowym brutto, to polski dług zmniejszył się w trzecim kwartale o 1
pkt. proc. PKB, co jest ósmym najlepszym wynikiem UE. Gorzej to wygląda w skali roku, tj. od września 2017 do września 2018 - w tym ujęciu spadamy na 11 miejsce w UE.
Gdyby wziąć pod uwagę czas rządów PiS, czyli trzy lata, to dług spadł o 2,3 proc. PKB. Nie jest to w skali Europy wynik rewelacyjny. Lepiej w redukcji skali zobowiązań radziło sobie aż 17 krajów - najlepiej Irlandia, Malta i Słowenia. Gorsze od Polski było 11 państw, z Grecją, Norwegią i Francją na końcu stawki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl