Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Pożyczkowe eldorado rządu. Roczne oszczędności mogą sięgać miliarda złotych

139
Podziel się:

Wiarygodność Polski w oczach inwestorów rośnie, a wraz z nią spadają koszty, po jakich rząd pożycza pieniądze na sfinansowanie wydatków jak np. 500 plus. Takich oszczędności na obligacjach nie mieliśmy od 2015 roku. Ich oprocentowanie idzie na rekord.

Minister Finansów Marian Banaś ma powody do zadowolenia.
Minister Finansów Marian Banaś ma powody do zadowolenia. (Ministerstwo Finansów/materiały prasowe, Ministerstwo Finansów)

Rząd PiS wchodzi w gorący okres kampanii wyborczej do parlamentu. Symbolicznym startem wyścigu o głosy wyborców była weekendowa prezentacja "jedynek". Rządzący mają duży komfort jeśli chodzi o obietnice. Ze względu na możliwości finansowe budżetu i opcję wyjątkowo taniego pożyczania pieniędzy od inwestorów mogą sobie pozwolić na wiele.

O co chodzi z tanimi pożyczkami? Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych jest najniższa od początku 2015 roku. Państwo pozyskuje pieniądze oprocentowane na zaledwie 2,3 proc., a jeszcze w maju musiało płacić 3 proc. W porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku oprocentowanie spadło o blisko 1 pkt proc.

Może się wydawać, że nie jest to wiele, ale przekładając na pieniądze, wychodzi blisko 1 mld zł oszczędności rocznie dla Ministerstwa Finansów, a więc i budżetu.

Zobacz także: Obligacje korporacyjne to nie to samo co skarbowe. Klienci dają się naciągać

- Państwo może pożyczać pieniądze coraz niższym kosztem. Co więcej, nie ma problemu ze znalezieniem chętnych na obligacje - zwraca uwagę Mirosław Budzicki, ekonomista PKO BP. Tłumaczy, że zdecydowanie niższy niż jeszcze rok temu koszt długu wpływa na obecny i przyszłe budżety, dając większą swobodę w planowaniu wydatków.

Coraz bliżej rekordu

Systematyczny spadek oprocentowania polskich obligacji obserwujemy od początku 2017 roku, ale mocne przyspieszenie przypada właśnie na ostatnie trzy miesiące. Coraz bliżej jest osiągnięcie granicy 2 proc. Tylko raz udało się zejść poniżej tej granicy - w styczniu 2015 roku. I to tylko na chwilę.

Jest szansa na pobicie rekordu? - Ciężko znaleźć argumenty za zmianą spadkowego trendu. Jest duża szansa, że rentowność 10-letnich obligacji będzie dalej spadać i zejdzie poniżej 2,2 proc. Trudno jednak ocenić czy starczy rozpędu, by zejść poniżej 2 proc. - ocenia ekspert PKO BP.

Zmiany rentowności obligacji odzwierciedlają zaufanie inwestorów w stosunku do państwa, a szczególnie do jego wypłacalności. Widać więc, że Polska na arenie międzynarodowej pod względem finansowym jest oceniana coraz lepiej. Co ciekawe, polskie papiery są oprocentowane niewiele wyżej niż amerykańskie (2,1 proc.).

Czemu spadają rentowności obligacji?

Mirosław Budzicki zauważa, że oprocentowanie nie tylko polskich obligacji spada w ostatnim czasie. Jest to globalna tendencja. Tłumaczy, że kluczowym czynnikiem jest tu zwrot w polityce pieniężnej największych banków centralnych na świecie. Chodzi o zapowiedzi obniżek stóp procentowych, co jeszcze do niedawna było nie do pomyślenia. To, w połączeniu z obawami o spowolnienie i słabsze perspektywy gospodarcze, sprawia, że oprocentowanie obligacji spada.

- Paradoksalnie mniejszy wpływ na mocny spadek rentowności polskich obligacji ma sytuacja w kraju, ale trzeba podkreślić, że działania Rady Polityki Pieniężnej i Ministerstwa Finansów wspierają pozytywny trend - komentuje ekonomista PKO BP.

RPP mimo różnych nacisków podtrzymuje nastawienie utrzymywania bez zmian stóp procentowych w dłuższym okresie. To daje poczucie stabilności inwestorom. Z kolei resort finansów w okresie wakacyjnym emituje stosunkowo niedużo obligacji, co przy dużym popycie z strony inwestorów, od których płynie spory kapitał, wpływa na spadek oprocentowania.

Budzicki podkreśla także rosnącą wiarygodność Polski jako pożyczkobiorcy. Głównie dzięki niskiemu deficytowi. Warto także podkreślić, że dług jest pod kontrolą.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(139)
WYRÓŻNIONE
haha
5 lata temu
przed wyborami wszystko rośnie, zobaczymy po
Johny
5 lata temu
Ciekawe będzie jak inwestorzy pokażą 4 litery?
bulwa nać
5 lata temu
Jest tak zarąbiście jak za towarzysza Gierka , spłata długów przez następne 30 lat- jak dobrze pójdzie!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (139)
Galdan
5 lata temu
Czyli za PO było najniższe oprocentowanie. Ciekawe czemu.
Tak
5 lata temu
Niema to jak wcisnac ciemnocie kłamstwo jakoby 500plus szlo z pozyczek tak by zatuszowac kolejne bdb wyniki rządu w gospodarce.
znawca
5 lata temu
na 500+ są pieniądze z podatku VAT, więc autor tego artykułu się myli. Pożycza się na utrzymanie sądów, które są jedne z najdroższych w Europie i na inwestycje, które zarabiają. Jednak większość pisarzy artykułów jest humanistami i pojęcie ekonomii oraz stosowanie arkuszy kalkulacyjnych są im obce.
sss
5 lata temu
zadłużamy się ale zarabiamy .propaganda PRL
Ada
5 lata temu
Bardzo się cieszę, że rząd mało kosztuje trwonienie fortuny
...
Następna strona