Niedługo w Polsce zacznie się emerytalna rewolucja. W lipcu będą wdrażane pierwsze Pracownicze Plany Kapitałowe, które są pomysłem rządu na zwiększenie wysokości przyszłych emerytur. PPK mają zmobilizować osoby pracujące do oszczędzania i pomnażania pieniędzy. Wspierać ich w tym będą instytucje finansowe, które mają odpowiednie kompetencje, aby zabezpieczyć środki i je racjonalnie inwestować. Jak poinformował Polski Fundusz Rozwoju SA (PFR), 13 podmiotów wpisano do ewidencji PPK. Są to: AXA TFI, Aegon PTE, TFI PZU, PKO TFI, Esaliens TFI, Pocztylion-Arka PTE, Millennium TFI, TUnŻ Warta, Compensa TUnŻ, Aviva Investors TFI, TFI Allianz Polska, Nationale-Nederlanden PTE, NN Investment Partners TFI, Investors TFI S. A., PEKAO TFI S.A., Santander TFI S.A., Union Investment TFI S.A (stan na 3 czerwca 2019).
Prezes PFR, Paweł Borys, uspokaja przyszłych emerytów, że towarzystwa funduszy inwestycyjnych mają wymagane zgody i zezwolenia na wykonywanie działalności w Polsce. Ponadto wpisanie ich na listę oferentów PPK jest obwarowane wymogiem minimum trzyletniego doświadczenia w zarządzaniu funduszami inwestycyjnymi. – Dziś zezwolenie na działalność posiada ponad 60 TFI. Szacujemy, że ponad połowa z nich będzie zainteresowana przedstawieniem swojej oferty na obsługę PPK – wyjaśnia.
Dramatyczna sytuacja przyszłych emerytów
Ostatnio na łamach serwisu informowaliśmy, że emerytury dla obecnych 30-latków będą dramatyczne niskie. Prognozowane emerytury w wysokości 1 tys. złotych nie napawają optymizmem. Dlatego dodatkowy program oszczędzania na świadczenia emerytalne, jakim są PPK, może uratować sytuację i zachęcić Polaków do oszczędzania, tym bardziej, że tylko dwie trzecie rodaków (69 proc.) deklaruje, że ma jakiekolwiek oszczędności. W poprzednich latach mogła się tym pochwalić mniej niż połowa.
Wnioski z badania pod nazwą Finansowy Barometr ING wskazują, że na poprawę podejścia do odkładania środków mają wpływ przede wszystkim dobra sytuacja na rynku pracy oraz program 500+. Jednocześnie wciąż wolimy wydawać, niż oszczędzać, a to może spowodować dramatyczną sytuację w przyszłości, zwłaszcza że koncentrując się na codziennych wydatkach, często zapominamy lub bagatelizujemy sprawę swojej finansowej przyszłości.
Wystarczy świadomość, że odprowadzana od wynagrodzenia składka emerytalna nie idzie na poczet naszej emerytury, tylko pozwala na wypłatę świadczeń obecnym emerytom. Taki system się sprawdza, gdy więcej osób pracuje, niż pobiera emeryturę. Jak pokazują prognozy ZUS, w 2060 roku na jednego emeryta przypadnie 1,35 osoby pracującej, gdy dzisiaj jest to stosunek 2,94. Obecni 20- i 30-latkowie będą mogli liczyć na emeryturę w wysokości 25 proc. miesięcznej pensji, jeśli więc zarabiają 3500 zł netto, to przyszła emerytura wyniesie zaledwie około 1 tysiąca złotych. Pokazuje to niewydolność polskiego systemu emerytalnego
.
Jak wyjaśnia Mateusz Szyłko z Esaliens TFI, o oszczędzaniu myślą już 16-latkowie:
– Emerytura to kwestia międzypokoleniowa. Im wcześniej o niej pomyślimy, tym więcej mamy szans na zebranie odpowiednich środków na jesień życia, ale dzięki odpowiedniej konstrukcji rozwiązań emerytalnych, korzyści i sens ekonomiczny z oszczędzania są w każdym wieku. Zatem nawet jeśli ktoś późno się zdecydował, to i tak może skorzystać – on na emeryturze lub jego rodzina, dziedzicząc środki bez konieczności odprowadzania podatku od spadków i darowizn.
Dodajmy, że rząd Prawa i Sprawiedliwości przyjął projekt „Emerytura Plus”, na którym skorzysta ponad 9 mln Polaków. Tak zwana 13. emerytura będzie wynosić 1100 zł brutto, co da do ręki 888 zł i zostanie wypłacona w maju ze standardowym comiesięcznym świadczeniem. Nie zwalnia to jednak z obowiązku zrewolucjonizowania polskiego systemu emerytalnego, który powinien być narzędziem elastycznym i zapewniającym długofalowe wsparcie przyszłych emerytów. Jest tu więc szansa na dodatkowe programy oszczędnościowe, mobilizujące do indywidualnego odkładania pieniędzy. Pomóc mają nam w tym PPK i PPE.
Pracownicze Programy Emerytalne a Pracownicze Plany Kapitałowe
Pracownicze Plany Kapitałowe to powszechny, dobrowolny i prywatny system długoterminowego oszczędzania, tworzony i współfinansowany przez pracowników, pracodawców i państwo. Powstał we współpracy polskiego rządu, PFR, organizacji pracodawców oraz związków zawodowych. Minister finansów Teresa Czerwińska podkreślała w wystąpieniach publicznych, że program jest skierowany do ponad 11 mln obywateli, a jego powszechność wynika ze współpracy pracodawcy, pracownika oraz wsparcia ze strony państwa.
– Ze względu na postępujący proces starzenia się społeczeństw konieczne jest wypracowanie rozwiązań, które pozwolą bezpiecznie i długoterminowo gromadzić i pomnażać środki na godziwe emerytury – powiedziała w wywiadzie dla serwisu „Ale Bank”.
PPK docelowo mają pozytywnie wpływać na poziom oszczędności długoterminowych, zmianę struktury oszczędności w Polsce i będą stanowić dodatkowe źródło kapitału.
Jak to będzie działać w praktyce? Każdy pracodawca będzie musiał wybrać instytucję finansową, z którą zawrze umowę o prowadzenie PPK dla swoich pracowników. Listę instytucji, która jest stale aktualizowana, podaje serwis www.mojeppk.pl. Następnie będzie wpłacał składkę w wysokości 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika na wyznaczone konto; co istotne, będzie mógł tę stawkę dodatkowo zwiększyć od 1 do 2,5 proc. Sam pracownik będzie co miesiąc odkładać 2 proc. wynagrodzenia brutto, przy czym ci najmniej zarabiający będą mogli dokonywać wpłaty podstawowej niższej niż 2 proc., ale nie mniejszej niż 0,5 proc. (dotyczy to pracowników otrzymujących miesięczne wynagrodzenie mniejsze bądź równe 120 proc. minimalnego wynagrodzenia). Finalnie więc na konto będzie mogła wpływać łączna wpłata w wysokości od 3,5 do 8 proc. wynagrodzenia.
Dodatkowo skarb państwa dokona wpłaty powitalnej w wysokości 250 złotych dla pracowników, którzy co najmniej przez trzy pełne miesiące dokonają wpłat podstawowych, oraz dopłaty rocznej w wysokości 240 złotych.
Zgromadzone środki będą środkami prywatnymi i podlegają dziedziczeniu. Wprawdzie wprowadzenie programu przez pracodawcę będzie obligatoryjne, ale pracownik będzie mógł w każdym momencie zrezygnować z uczestnictwa PPK.
Tymczasem Pracownicze Programy Emerytalne są dobrowolne, zarówno dla pracodawcy, jak i pracownika. Również sprowadzają się do składki podstawowej wpłacanej przez pracodawcę do wybranej instytucji finansowej. Wypłata środków będzie mogła nastąpić dopiero po uzyskaniu wieku emerytalnego lub po nabyciu uprawnień emerytalnych. Wysokość składki podstawowej jest ustalana na podstawie umowy zakładowej zawartej między pracodawcą a przedstawicielami pracowników i może być to procent wynagrodzenia (maksymalnie 7 proc.), określona kwota lub może to być kwota ustalona w sposób mieszany, czyli jako procent od pensji z określonym limitem (np. 6 proc., ale nie więcej niż 500 zł).
Środki są gromadzone niezależnie od ZUS i OFE. Składka podstawowa odprowadzana przez pracodawcę w ramach PPE jest zwolniona ze składki na ubezpieczenie społeczne, jednak stanowi przychód pracownika, dlatego naliczany jest od niej podatek dochodowy od osób fizycznych.
Tutaj znajdziesz szczegółową i przejrzystą infografikę o tym, czym różnią się Pracownicze Programy Emerytalne od Pracowniczych Planów Kapitałowych: https://www.esaliens.pl/pl/mojaemerytura/blog/porownanie-ppk-ppe.
Obowiązki pracodawcy
Wybór instytucji finansowej przez pracodawcę do obsługi PPK powinien zostać dokonany w porozumieniu z zakładową organizacją związkową lub reprezentacją pracowników. Takie porozumienie winno być zawarte minimum na miesiąc przed upływem terminu zawarcia umowy – inaczej zatrudniający ma prawo podjąć decyzję samodzielnie, korzystając z listy instytucji umieszczonych w portalu PPK. Nie będzie też musiał zawierać pojedynczych umów dla każdego pracownika, ponieważ w umowie z TFI wystarczy tylko lista osób objętych programem.
Każdy pracownik, którego staż wynosi więcej niż 3 miesiące (na podstawie okresów zatrudnienia z ostatnich 12 miesięcy), będzie automatycznie zapisywany do programu. Ma prawo do rezygnacji z dokonywania wpłat – w tym celu powinien złożyć pisemną deklarację. Co istotne, taką deklarację będzie musiał składać co cztery lata, ponieważ zgodnie z ustawą zatrudniający co cztery lata ma obowiązek zapisywać pracowników do programu. Osoba pracująca w każdym momencie będzie mogła ponownie przystąpić do PPK.
Jeżeli pracodawca nie uruchomi PPK i nie będzie dokonywać wpłat, zapłaci grzywnę w wysokości od 1000 do 1 000 000 zł. Wszystko to będzie kontrolowane przez Państwową Inspekcję Pracy.
Przystąpienie do PPK przez zakład pracy to nie tylko same zobowiązania i ryzyko grzywny. Proponowanych jest kilka scenariuszy prowadzenia programu i korzyści podatkowe. Sprawdź, co zyska pracodawca, wprowadzając u siebie PPK: https://www.esaliens.pl/pl/emerytura/oferta-dla-firm/pracownicze-plany-kapitalowe.
PPK będą wprowadzane od 1 lipca 2019 r.
1 stycznia 2019 r. weszła w życie ustawa o Pracowniczych Planach Kapitałowych. Jest to powszechny system długoterminowego oszczędzania, gwarantujący dodatek do emerytury. Do programu może przystąpić każdy zatrudniony pracownik, który podlega ubezpieczeniom rentowym i emerytalnym. Oszczędzanie zakłada odprowadzanie comiesięcznych składek przez pracownika, pracodawcę oraz dodatki ze strony państwa. W pierwszej turze, rozpoczynającej się 1 lipca 2019 r., PPK zostaną wprowadzone u największych polskich pracodawców, zatrudniających 250 i więcej osób. Następnie program obejmie: firmy zatrudniające od 50 do 249 pracowników (od 1 stycznia 2020 r.), firmy zatrudniające od 19 osób do 49 pracowników (od 1 lipca 2020 r.) oraz pozostałych pracodawców i jednostki sektora finansów publicznych (od 1 stycznia 2021 r.).
Dodajmy, że pracownicy zyskają stały dostęp do informacji, co dzieje się z ich środkami, ponieważ towarzystwa funduszy inwestycyjnych przygotowały portale do obsługi PPK dla swoich klientów. Przykładem jest serwis Esaliens24, dostępny 24h, umożliwiający bieżące monitorowanie rachunków i innych inwestycji w Esaliens TFI.
Artykuł sponsorowany