Praca na czarno lub wypłacanie pensji "pod stołem" to nadal problem wielu pracujących Polaków. Pieniądze do ręki otrzymuje aż 1,4 mln pracowników. Wielu z nich nigdzie tego nie zgłasza, bo w takiej sytuacji to pracownik musiałby oddać skarbówce zaległy podatek. Jednak od nowego roku ma zrobić to nieuczciwa firma.
Zmiany w przepisach proponuje w ramach Polskiego Ładu rząd. Zdaniem ekspertów najdotkliwiej odczują to mali przedsiębiorcy, gdzie instytucja płacenia "do ręki" jest stosunkowo najbardziej popularna - pisze portal Business Insider.
Praca na czarno, pensja pod stołem. Polski Ład
Ministerstwo Finansów w swoim projekcie zapisało likwidację przepisów, które nakazują pracownikowi konieczność zapłaty nieodprowadzonego od swojej pensji podatku wraz z odsetkami karnymi w sytuacji, kiedy poinformuje on inspekcję pracy czy urząd skarbowy o otrzymywaniu części, czy całości wynagrodzenia "pod stołem".
Zniknąć mają też przepisy, na mocy których takiemu pracownikowi grozi obecnie odpowiedzialność karna za niezadeklarowanie podatku za rok, w którym uzyskał on dochód.
Jak przeanalizował portal Business Insider, rząd chce w ten sposób zachęcić, by pracownicy donosili na szefów, którzy decydują się na zatrudnianie ich "na czarno" lub wypłatę części wynagrodzenia nieoficjalnie - "pod stołem".
600 mld zł wynoszą łączne dochody pracowników i pracownic zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w 2018 r. PIE w raporcie oszacował, że pod stołem z tego wypłacane jest aż 34 mld zł, czyli w sumie 6 proc. wynagrodzeń w gospodarce.