Chociaż praca zdalna nie jest już benefitem, jak było jeszcze w 2019 r., na rozwiązanie takie zdecydowało się w ubiegłym roku niewielu pracodawców. Przykładowo, jak podaje GUS, we wrześniu 2020 r. ze swoich domów pracowało tylko 6 proc. zatrudnionych. Przeszkodą był głównie charakter wykonywanej pracy.
Jednak, jak pokazują wyniki ubiegłorocznego badania przeprowadzonego przez Grafton Recruitment oraz CBRE, chęć wykonywania pracy zdalnej przez pracowników jest wysoka. Taką formę zatrudnienia preferuje aż 45 proc. pracowników. Zaś 75 proc. zatrudnionych twierdzi, że w ich firmach patrzy się teraz przychylniej na pracę zdalną.
Przejście na pracę zdalną w wielu przedsiębiorstwach nie jest jednak prostą sprawą. Wiąże się ono z przyspieszoną transformacją cyfrową.
Tymczasem, jak podkreśla Mariusz Gołębiewski, wiceprezes firmy doradczej, Abile Consulting, automatyzacja procesów biznesowych szybko się zwraca.
- Informacje mogą być przetwarzane 24 godziny na dobę. Ręczne wystawianie faktur, modyfikacja zasad dotyczących płatnych urlopów, zasiłków opiekuńczych czy dni chorobowych, których zasady zmieniają się dynamicznie jest niezwykle trudna i czasochłonna – podje przykłady Gołębiewski.
Dodaje, że zaprogramowanie botów do wykonywania tych czynności jest szybkie, a po wdrożeniu pracownicy mogą poświęcić więcej czasu i energii na zajęcia przynoszące konkretny zysk przedsiębiorstwu. I to bez konieczności fizycznej obecności w biurze.
Sama automatyzacja jednak nie wystarczy. Pracodawcom i pracownikom potrzebne są również jasne przepisy prawa, których obecnie brakuje. Jak informowaliśmy wielokrotnie już w money.pl, w rządzie oraz Radzie Dialogu Społecznego już do jesieni 2020 r. trwają dyskusje, w jaki sposób pracę zdalną uregulować.
W poniedziałek Rada Przedsiębiorczości, którą tworzą ABSL, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Krajowa Izba Gospodarcza, Konfederacja Lewiatan, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, BCC i Związek Rzemiosła Polskiego, zaapelowała w końcu do rządu oraz związkowców o przyjęcie kilku rozwiązań.
Pracodawcy wnioskują o:
1. zrezygnowanie z obowiązku określania konkretnego miejsca wykonywania pracy w przypadku pracy zdalnej. Jak pokazuje praktyka, duża część pracowników pracujących zdalnie, wykonuje swoje obowiązki z różnych miejsc, na zasadzie: „mój dom jest tam, gdzie mój laptop”. Nie ma więc potrzeby ustawowego ograniczania miejsca pracy do jednego adresu,
2. prowadzenie dokumentacji pracowniczej związanej z zatrudnianiem pracowników w formie zdalnej wyłącznie w postaci elektronicznej, a oświadczenia i wnioski składane w formie dokumentowej,
3. znaczące ograniczenie odpowiedzialności pracodawców z odpowiedzialności w obszarze bezpieczeństwa i higieny pracy.
Opowiadają się również za zagwarantowaniem pracownikom zdalnym niezbędnych sprzętów oraz materiałów do wykonywania pracy, a także zwrotu kosztów związanych z eksploatacją urządzeń niezbędnych do pracy.
Jednakże szczegółowe rozwiązania w tym zakresie powinny ich zdaniem zostać wypracowane już indywidualnie, a nie ustawowo. Chodzi o to, że każda z branż będzie miała własne, specyficzne potrzeby w tym zakresie.