Ponad 20 tysięcy Włochów zgłosiło się do sezonowej pracy w gospodarstwach rolnych w kraju - podaje PAP za włoskimi mediami. Są wśród nich bezrobotni z powodu pandemii. Zastąpią robotników przybywających na czas zbiorów z innych krajów, między innymi z Rumunii czy z Polski.
Czytaj także: Ważna decyzja KE ws. wsparcia polskiej gospodarki
Właściciele gospodarstw znaleźli się w fatalnej sytuacji, ich zbiory są zagrożone z powodu niespotykanego dotąd braku rąk do pracy, bowiem brakuje aż 200 tys. pracowników rolnych. Do pracy zgłaszają się zwolnieni z lokali gastronomicznych czy sklepów i ci, którzy już wcześniej byli bezrobotni.
Zwykle pomagali pracownicy sezonowi z zagranicy, w tym sporo Polaków, jednak przez pandemię koronawirusa granice są zamknięte. Jak podaje PAP, zgłoszenia od pozbawionych dochodów Włochów, którzy chcą zastąpić robotników z zagranicy, przyjmują rolnicze organizacje. Utworzyły one platformy dla osób poszukujących zajęcia i właścicieli gospodarstw pilnie potrzebujących pracowników.
Czytaj też: "Ludzie, tu może być 21 osób". Nikt nie wysiadł
Dziennik "Corriere della Sera" informuje, że tylko jedna federacja rolniczych stowarzyszeń Confagricoltura otrzymała w ciągu miesiąca 17 tys. zgłoszeń, zdecydowana większość z nich to Włosi. - Potrzebujemy do zbiorów i pakowania 500 osób. W ostatnich latach 90 proc. z nich to byli cudzoziemcy. Ale teraz, gdy nie mogą przyjechać z Albanii, Rumunii czy Polski szukamy do pracy miejscowych - powiedział gazecie Domenico Paschetta z firmy rolno-spożywczej.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl