Powrót do biur niezwykle cieszy byłego prezesa Google'a Erica Schmidta - informuje amerykański serwis CNBC. Jak przekonuje Schmidt, to właśnie praca biurowa pozwoliła przekształcić młody start-up z Doliny Krzemowej w giganta technologicznego, jakim dziś jest Google.
Schmidt, który pełnił funkcję dyrektora generalnego w latach 2001-2011, uważa, że to dyskusje przy kawie i spotkania twarzą w twarz umożliwiały wymianę pomysłów i poglądów. I to właśnie takiej formie pracy przypisuje tempo, z jakim zmieniała się jedna z najbardziej znanych na świecie spółek technologicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Schmidt przyznaje, że jest tradycjonalistą, jeśli chodzi o podejście do pracy. Podkreśla, że zwłaszcza kontakty z młodymi pracownikami w wieku 25-35 lat, jego zdaniem, powinny mieć charakter bezpośredni. - To właśnie wtedy się uczą - mówi były szef Google'a w rozmowie z CNBC.
Chodzi również o poznanie etykiety spotkań, umiejętności prezentacji, stylu pracy oraz radzenia sobie z konkurentami, zarówno wewnętrznie, jak i na zewnątrz.
Jeśli przegapisz ten moment, bo siedzisz w domu na kanapie, pracując zdalnie, nie wiem, jak zbudujesz swoje kompetencje - mówi Schmidt.
Dostrzega też plusy i wygody pracy zdalnej z punktu widzenia pracownika. Podkreśla jednak, że dekady pracy biurowej potwierdziły skuteczność właśnie tej formy.